Senność, Wojciech Kuczok

Mam w tym roku niebywałe szczęście do odkrywania dobrych polskich autorów piszących inteligentnie i w pięknym stylu. I tak po Szczygielskim i Huelle przyszła pora na Wojciecha Kuczoka i moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Spotkanie to mimo, że nie należało do łatwych, było niesamowicie przyjemne i dało mi sporo czytelniczej satysfakcji. Kuczok minaowicie mistrzowsko włada słowem. Autor posługuje się niebywale piękną polszczyzną, jego długie, ciągnące się na wiele linijek zdania pełne są metafor, błyskotliwych skojarzeń i niecodziennych słownych połączeń. Czytanie jego prozy to czysta przyjemność. "Kiedyś pokochał właśnie żywotność, energię, rozmowność tej kobiety, ale czas jest wrogiem zauroczań, teraz drobne kroki żony szukającej dla niego kolejnych zajęć wywołują w nim tesknotę za krokiem wolnym, dostojnym, spacerowym..." (str. 43) Jednak oprócz warstwy słownej Senność ma oczywiście także bohaterów. Dokładnie rzecz biorąc troje głównych postaci i ich partner...