Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

Magnetyzer, Konrad T. Lewandowski

Obraz
Już jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom przygód komisarza Jerzego Drwęckiego, stojącego na straży prawa i porządku w międzywojennej Warszawie, ale dopiero teraz udało mi się napisać o niej kilka zdań. Zadaniem głównego bohatera, młodego i ambitnego policjanta, jest odnalezienie tajemniczego mnicha, który potrafi wpływać na zachowanie młodych kobiet i nakłaniać je do odebrania sobie życia. Jednocześnie Drwęcki, dzięki znajomemu staruszkowi, poznaje historię pewnego Rosjanina, który posiadł niezwykłe umiejętności pozwalające mu na manipulowanie ludźmi. Ów Rosjanin wprawdzie od dawna nie żyje, ale pozostawił po sobie księgę, w której szczegółowo opisał swoje zdolności. Komisarz szybko łączy fakty z przeszłości ze swoją aktualną sprawą i udaje się w pościg za przestępcą.  Aby rozwiązać zagadkę i złapać owego mnicha Drwęcki musi nie tylko współpracować z warszawskim światkiem przestępczym, ale dodatkowo skazany jest na pomoc duchownych. A nakłonienie księży do złamani

Prezenty urodzinowe...

Obraz
... dla Was, oczywiście! Z okazji trzecich urodzin i przenosin bloga mam dla Was trzy książki: Nowych właścicieli szukają: MARIOLA, MOJE KROPLE...., Małgorzta Gutowska-Adamczyk WYŻSZE SFERY, Peter Hedges SHIT! ROK W BRUKOWCU, Joanna Żebrowska Wszystkie trzy w dobrym stanie, raz czytane :) Chętnych proszę o zostawienie komentarza - proszę podać preferowany tytuł. Na zgłoszenia czekam do piątku wieczór (3 listopada). Wtedy też wylosuję obdarowanych. A TYMCZASEM NA BALKONIE: Bratki przeżywają drugą młodość. Zdjęcia zrobiłam DZISIAJ, 21 października!!!!

Weekend poznański i książkowe zdobycze

Obraz
Jeden z wrześniowych weekendów miałam okazję spędzić w Poznaniu. Pobyt tam zaowocował widocznym poniżej stosem. Pochodzi on z trzech, wartych odwiedzenia, księgarni, które znane są nie tylko poznaniakom. Dwie pierwsze odkryłam dopiero teraz, bo mimo wielokrotnych pobytów w Poznaniu, nie udało mi się wcześniej do nich trafić. Trzecia to znany i sprawdzony adres :)   I tak trzy książki stojące po lewej pochodzą z Antykwariatu Naukowego na ul. Paderewskiego. Wbrew nazwie można tam znaleźć nie tylko literaturę popularnonaukową, ale też wyselekcjonowane powieści polskie i zagraniczne. O tym, jakie książki zostaną przez Antykwariat zakupione decyduje literaturoznawca. Ma to między innymi taką zaletę, że będąc molem książkowym na bank znajdzie się tu coś dla siebie. Minus tego jest taki, że ciężko się opanować i ograniczyć tylko do jednego tytułu... W każdym razie zakupiłam: - ŚWIAT WEDŁUG GARPA, John Irving - CÓRKA FORTUNY, Isabel Allende - ISAAC BASHEVIS SINGER, Dwór Drugim

Dom Kalifa, Tahir Shah

Obraz
Wielu z nas marzy nie tylko o dalekich, egzotycznych podróżach, ale także o tym, by w wybranym kraju rozpocząć nowe, lepsze życie. Autor tej książki Tahir Shah postanowił taki właśnie pomysł zrealizować i razem z żoną i dwójką malutkich dzieci przeniósł się do Maroka. Rzucił się przy tym od razu na głęboką wodę i kupił ogromne stare domostwo - tytułowy Dom Kalifa. A razem z domem trzech dozorców, masę urządzeń do wymiany i pomieszczeń do remontu oraz kilka złośliwych dżinnów... Opowieść Tahira to w dużej mierze relacja, której można by nadać tytuł: "Jak remontować dom w Maroku popełniając przy tym wszystkie możliwe błędy". Zabawna, czasami wywołująca współczucie opowieść zawiera sporo informacji o kulturze i obyczajach Maroka, o naturze i zwyczajach jego mieszkańców oraz o tym, jak wyremontować dom w tym północnoafrykańskim kraju i nie postradać przy tym zmysłów :) Autor przedstawia nam niemałe grono swoich pracowników oraz bliższych lub dalszych znajomych, raczy kilkoma

Delta Dunaju

Obraz
Z Bukaresztu, po pięciu godzinach podróży autobusem dotarliśmy do miasta Tulcea, które, położone na brzegach Dunaju, stanowi doskonałą bazę wypadową dla wszystkich, którzy chcą wybrać się na zwiedzanie delty. Spędziliśmy tam popołudnie i noc. Małomiasteczkowa atmosfera Tulcei przypominała mi nieco Polskę w latach dziewięćdziesiątych: jedna pizzeria, sporo małych sklepików ze wszystkim, na ulicach mnóstwo młodych ludzi - i tak klimat jakoś mi się skojarzył. Wieczorem siedziałam przy fontannie w centrum, przy głównym placu, chłonąc atmosferę, obserwując harcujące dzieciaki i ciesząc się ciepłym wieczorem (to było na początku sierpnia...) Następnego ranka wyruszyliśmy widocznym na zdjęciu statkiem, który był po brzegi wypełniony pasażerami i ich bagażem, do miejscowości Mila 23, która leży w samym sercu delty Dunaju. Podróż była o tyle męcząca, że w środku było jakieś 40 stopni i brak możliwości otwarcia okna. A jak się domyślacie, wszystkie miejsca na zewnątrz były zajęte i nie sposób