Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Obraz
W ubiegłym roku dwukrotnie miałam okazję posłuchać autorki niniejszej książki na żywo, podczas festiwali literackich. Spotkałam ją podczas Big Booka w Warszawie oraz podczas Literackiego Sopotu i byłam pod sporym wrażeniem, z jaką energią i zaangażowaniem Alicja Urbanik-Kopeć opowiadała o sytuacji służących w Polsce w XIX wieku. Byłam przekonana, że jej książka spodoba mi się przynajmniej tak samo, jak słuchanie autorki na żywo. Niestety tak się nie stało. W swojej książce, tak jak zapowiada to podtytuł: Służące w XIX-wiecznych polskich domach , autorka przedstawiła sytuację tysięcy kobiet zatrudnionych w zamożniejszych domach jako kucharki, pokojówki, nianie i służące do wszystkiego. Urbanik-Kopeć zaczyna od początku: opisała pochodzenie młodych dziewcząt i okoliczności, w jakich trafiały na służbę, uwzględniając przy tym skromne możliwości kształcenia, metody pośrednictwa pracy oraz podróż ze wsi do miasta i związane z tym niebezpieczeństwa. Na kolejnych stronach

Kocie oko, Margaret Atwood

Obraz
Kocie oko to druga książka Atwood, po Opowieści Podręcznej , którą przeczytałam. Podobnie jak w przypadku Majgull Axelsson wiem, że trafiłam na autorkę, której twórczość całkowicie do mnie przemawia i którą z chęcią zaliczę do grona swoich ulubionych. Główna bohaterka powieści, Elaine Risley, jest uznaną malarką, która po wielu latach powraca do Toronto, gdzie w małej galerii przygotowywana jest jej retrospektywa. Ta samotna podróż jest okazją do wspomnień, zwłaszcza z okresu dzieciństwa, dorastania i studiów. Pierwsze lata życia Elaine spędziła z rodzicami i starszym bratem na podróżach po Kanadzie. Jej ojciec był naukowcem i prowadził badania rodzimej fauny, dzięki czemu cała czwórka regularnie spędzała całe tygodnie w głuszy, pod namiotem i bez kontaktu z innymi ludźmi. Latami jedynym towarzyszem i głównym autorem zabaw był starszy brat Stephen, dlatego odbywały się one według męskich zasad i były wyrazem chłopięcych fantazji. Gdy Elaine skończyła osiem lat, rodzina na stałe os

Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast, Filip Springer

Obraz
Chcecie się dowiedzieć, dlaczego PiS utrzymuje się przy władzy mimo rażącej niekompetencji, kłamstw i demontowania demokracji? Chcecie wiedzieć, dlaczego Andrzej Duda wygra tegoroczne wybory prezydenckie? To przeczytajcie relację Springera z podróży po byłych miastach wojewódzkich. Reporterowi udało się uchwycić ulotny „czar” prowincji, opisać marazm i zwyczajność miejsc, w których mieszka większość z nas. Bo Polska nie jest krajem wielkich miast, tylko krajem miasteczek i wsi, w których żyje się całkiem inaczej niż w Warszawie, Poznaniu czy Gdańsku. Pod koniec 2018 r. mieszkało w dużych i wielkich (powyżej stu tysięcy mieszkańców) miastach 10,7 mln osób, natomiast w małych i średnich miastach oraz na wsi 27,7 milionów osób, co stanowi nieco ponad 72% mieszkańców kraju (dane GUS opracowane przez: http://ciekaweliczby.pl/miasto_wies ). Springerowskie Archipelagi to miejsca, w których ludzie nadal rozpamiętują zlikwidowane trzydzieści lat temu fabryki, gdzie główną atrakcją i cen