Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Palmy na śniegu, Luz Gabás

Obraz
Główna bohaterka powieści, Clarence, odkrywa w rodzinnym domu skrawek starego listu. Jego tajemnicza zawartość skłania ją do wszczęcia prywatnego śledztwa, które pozwoli wyjaśnić skrywane od lat rodzinne tajemnice. Tajemnice, które mają związek z należącą do ówczesnej kolonii hiszpańskiej wyspą Fernando Poo, na której ojciec, wuj i dziadek młodej kobiety spędzili kilka lat. Opowieść toczy się zatem dwutorowo: mamy czasy współczesne i Clarence, która w poszukiwaniu prawdy wyrusza na Bioko (współczesna nazwa Fernando Poo, wyspy należącej do Gwinei Równikowej). Tam poznaje dwóch fascynujących mężczyzn, odwiedza ważne dla jej ojca i stryja miejsca i spotyka osoby pamiętające dawne czasy i rządy białych na wyspie. Aby wyjaśnić rodzinne tajemnice Clarence zaprasza do rodzinnego domu położonego w hiszpańskich górach poznanego na Bioko przyjaciela. Nie przypuszcza nawet, jakie konsekwencje będzie miała ta wizyta dla wszystkich członków jej rodziny. Równolegle przenosimy się wraz z Kilian

Angole, Ewa Winnicka

Obraz
Pierwszą książkę Ewy Winnickiej pt. „Londyńczycy” czytałam podczas drugiego pobytu w brytyjskiej stolicy w 2012 roku. Pamiętam, że wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i wiele się wtedy z niej dowiedziałam na temat polskiego rządu emigracyjnego w Londynie oraz związanych z nim środowisk. Jak tylko usłyszałam o "Angolach" - książce poświęconej tzw. nowej polskiej emigracji, od razu wiedziałam, że muszę ją  mieć. Wbrew tytułowi głównymi bohaterami Winnickiej są "najeźdźcy", czyli Polacy, którzy wyjechali do Anglii za pracą. To właśnie ich losy stanowią główną treść książki. Mimo to wyłaniający się z ich relacji różnorodny i wielopłaszczyznowy portret gospodarzy stanowi doskonałe uzupełnienie. Choć nie jest to lektura przyjemna i zwraca uwagę na wiele trudnych aspektów życia z daleka od ojczyzny i rodziny, to zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Wydaje mi się, że za motto zawartych w "Angolach" krótkich opowieści można uznać zdanie wypowiedziane p

Wyprzedaże, wyprzedaże....

Obraz
Na szczęście znam sama siebie na tyle dobrze, że na liście noworocznych postanowień NIE umieściłam ograniczania zakupów książkowych. Wprawdzie regał pęka w szwach, ale nie bądźmy drobiazgowi. Sami rozumiecie: obliczu sporych przecen na dwóch stronach internetowych byłam bezradna... Dzięki tej słabości i brakowi książkowej asertywności, odebrałam dziś na poczcie dwie paczki. A oto ich zawartość: Stos z lewej pochodzi ze strony www.swiatksiazki.pl, gdzie, na prawie wszystko , kusiła 75% zniżka: na samym szczycie wymarzona i wyczekana kolekcja płyt z piosenkami Agnieszki Osieckiej Sześć Oceanów (15% rabatu) Kolor herbaty, Hannah Tunnicliffe Ponad wszystko , Tanis Rideout Niedziela nad Sekwaną , Susan Vreeland Trylogia o żonie Napoleona. Tom 1 i 2 , Sandra Gulland Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej , C. W. Gortner (50% zniżki) Stos z prawej to zakupy na www.znak.com.pl, tu z kolei oferowano 60% rabatu: Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca , Huber

Ości, Ignacy Karpowicz

Obraz
Pierwsza przeczytana przeze mnie w tym roku książka (a właściwie skończona, bo lekturę zaczęłam jeszcze w październiku) to laureatka nagrody czytelników NIKE 2014 i powieść autora, którego miałam okazję w minionym roku spotkać osobiście i posłuchać m.in. o jego pracy i zapatrywaniu na pisanie. Nie jest to powieść, która mnie urzekła. Ba, ona mi się nawet nie podobała. Momentami miałam ochotę czytać jak najszybciej, by wreszcie ją skończyć. Jednocześnie pojedyncze zdania, przemyślenia bohaterów na wiele godzin trafiały do mojej głowy i skupiały myśli. Wiele bowiem u Karpowicza gorzkich prawd o ludziach i związkach między nimi. Zaznaczyłam sobie taki oto fragment: "Rasizm Norberta brał się z i odwoływał do wielkich polskich tradycji, zwanych niekiedy spuścizną lub okolicznością kulturową. Okoliczność pierwsza to uboga polska małomiasteczkowość z niedouczonym i niechętnym światu proboszczem jako przedkopernikańskim punktem stałym, alfą etyki i omegą kołdry. Okoliczność ta uległa