Toskańskie lektury

Właśnie spełnia się jedno z moich podróżniczych marzeń: jestem w Toskanii. I co najlepsze, będę tu jeszcze przez kilka dobrych dni. Mimo, iż mamy już jesień, krajobrazy wokoło zdominowane są przez zieleń, słońce oświetla doliny i pagórki niezwykłym światłem i wprost napatrzeć się nie można na wszechobecne piękno natury i architektury oddychającej historią. Jest to bez wątpienia rajska kraina :) Na dwutygodniowy urlop zabrałam następujące lektury: Pory roku , Boris Akunin Jestem tu od wieków , Mariolina Venezia Ciernista róża , Charlotte Link Apetyt , Philipp Kazan Morelowy Sad , Amanda Coplin Nie mogłam się zdecydować, które miejsce najlepsze będzie jako scenografia do zdjęcia, dlatego będą trzy: Właścicielka pensjonatu, widząc mnie rano ze stosem książek pod pachą (zmierzałam do ogrodu, by zrobić powyższe zdjęcia) z przejęciem stwierdziła: "Och widzę, że lubi Pani czytać. Ja też uwielbiam książki." I już wiem, że świetnie trafiliśmy. W tym miejscu pows...