Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd, Kazimierz Nowak

"Czy pan nie boi się lwa? A takiego lamparta? A tych żmij i innych potwornych węży? - tym podobne pytania zadają mi ludzie czy to tu w Afryce, w Europie, czy w Azji Mniejszej. Zawsze wtedy wyrywa mi się odpowiedź jednakowa: boję się stworzonego przez ludzi świata cywilizowanego, pełnego wiz, kaucji, urzędników emigracyjnych, gwarancji i innych nowości mających niby ułatwiać życie i zwiększających "wolność" cywilizowanego człowieka. Każdy dzień na świecie przynosi nowe prawa, ustawy, rozporządzenia..." (str. 219) Od tego świata Kazimierz Nowak postanowił uciec i to w dość niekonwencjonalny sposób. W 1931 roku wyruszył z Poznania w trwającą pięć lat podróż przez Afrykę. Przemierzył ten kontynent o własnych siłach, głównie na rowerze. Z bardzo ograniczonymi zasobami finansowymi wybrał się w drogę z Trypolisu, przez Libię, Egipt, Sudan, Kongo Belgiskie, Rodezję aż do Kapsztadu. Po kilku dniach odpoczynku na południowym skrawku Afryki, wyruszył w drogę powrotną na p...