Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2012

Blog osławiony między niewiastami, Artur Andrus

Obraz
Grubaśna księga autorstwa mistrza Andrusa towarzyszyła mi przez wiele tygodni. Leżała na nocnej szafce i mogłam ją sobie podczytywać po kawałeczku, dawkując przyjemność. Ale jak to w życiu czytelnika bywa każda, nawet najcięższa cegła kiedyś się skończy pozostawiając po sobie pustkę, którą jak najszybciej należy zapełnić nowa cegłą lub cegiełką.... Ale wracając do Andrusa, przyznać muszę, że nie jestem, ba nawet nie zamierzam być obiektywna. Twórczość literacką pana redaktora z Trójki uważam za jak najbardziej udaną i bezkrytycznie oceniam ją na piątkę z plusem. Choć wolę pana Andrusa na żywo, w Trójce w rozmowach z zaproszonymi do radia gośćmi czy dzwoniącymi do redakcji słuchaczami, to możliwość sięgnięcia po zbiór jego tekstów pozwoliła mi się zapoznać z szeroką gamą jego codziennych zainteresowań oraz form literackich, jakie uprawia :) W zbiorze tym znajdziemy m.in. teksty z bloga autora, wiersze, felietony, powieść w odcinkach o baronowej Marlene von Kopf bis Fuss oraz kopie

Muzycznie

Obraz
Jeszcze nigdy nie pisałam na blogu o muzyce. Nie jestem muzyczną ekspertką i nie za bardzo wiem, o czym miałabym pisać. ALE w miniony weekend miałam okazję być na koncercie estońskiego zespołu Legshaker i to właśnie z tymi sześcioma chłopakami chcę popełnić mój muzyczny pierwszy raz na blogu :) Tych sześciu młodych Estończyków zachwyca publiczność nie tylko swoim wyglądem (choć to dotyczy pewnie tylko żeńskiej bądź homoseksualnej połowy widowni). Potrafią też porwać do tańca i szalonej zabawy nawet najbardziej opornych słuchaczy. I wcale mi nie przeszkaszało, że estońskich tekstów piosenek nie rozumiałam ni w ząb :) Jest to punkowo-folkowa grupa, która ostro daje czadu na scenie. Zespół łączy w swojej muzyce dwa, zdawałoby sie totalnie odległe nurty, jak folk i punk, a wychodzi im to świetnie. Zobaczcie z resztą sami, co powstaje z połączenia pogo z polką :) Pierwsze wideo, to nagranie z koncertu, a drugie to migawka zdjęć z muzycznym podkładem domowej produkcji. Ale słychać świe

Bez przebaczenia, Agnieszka Lingas-Łoniewska

Obraz
Na opisanie czeka kilka innych przeczytanych ostatnio książek, ale jeśli nie napiszę o tej powieści od razu, to istnieje spora szansa, że zwyczajnie wyrzucę ją z pamięci. Muszę przyznać, że już dawno nie przeczytałam tak słabej książki. Bez przebaczenia jest historią "skomplikowanej" miłości Piotra i Pauliny. Ona ma za sobą ciężkie przejścia i musi mieszkać u ojca, którego nienawidzi. On jest młodym bogiem, przystojnym, honorowym żołnierzem, który ma problemy z samokontrolą. Poznają się w bibliotece i od tej pory ona jest jego czarnowłosą  dziewczynką bądź maleńką, a on jej wielkim żołnierzem. Ona w końcu zawsze mu ulega, on nie może się opanować/kontrolować/powstrzymywać. A zatem po sześciu latach seksualnej wstrzemięźliwości oboje nieustannie spełniają swoje żądze. Jeden stereotyp goni kolejny. Paulina i Piotr zachowują się jak małe, rozkapryszone dzieci mające poważne problemy z komunikacją, a jednocześnie momentami gadają aż za dużo i w kółko o tym samym... Nasi bohate

Wspomnienie lata: Krym i Odessa

Obraz
Za mną niezwykle intensywne dwa miesiące. Liczne wyjazdy i gorący okres w pracy. Powoli wszystko wraca do normy, a do wykorzystania zostało kilka dni urlopu i sporo nagromadzonych nadgodzin. Oznacza to, że druga połowa listopada i grudzień będą, przynajmniej w planie, miesiącami spokojnymi i - jak przystało na okres jesienno-zimowy - wreszcie będę miała czas na czytanie nagromadzonych książek i nadrabianie blogowych zaległości (w czytaniu Waszych tekstów i pisaniu własnych notek). Nadrabianie zaczynam od ostatniej części relacji z wakacyjnej (sierpniowej) wyprawy. Odwiedziliśmy wtedy Bukareszt , Deltę Dunaju , a potem Krym i Odessę. I o tym będzie ten wpis. Zapraszam w podróż na wschód... Po ponad 35-godzinnej podróży, która była jednocześnie najbardziej ekscytującym i męczącym elementem całego wyjazdu, i przejechaniu ok. tysiąca kilometrów dotarliśmy do Teodozji (ukr. Feodossija) na wschodzie Krymu.... Trasa przebiegała z grubsza tak: źródło: google.maps Podróż odbywaliśmy

Wyniki losowania

Obraz
Książki wędrują do: MARIOLA, MOJE KROPLE - Malineczka74 WYŻSZE SFERY - Iza SHIT! ROK W BRUKOWCU - Zosik Dziewczyny, proszę o przesłanie adresów do wysyłki na mój adres mailowy: agussiek@gazeta.pl Dziękuę za udział w losowaniu i miłe słowa oraz życzenia. Powoli zadomawiam się na bloggerze.