Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Kraków miasto literatury: Festiwal Conrada i Targi Książki

Obraz
Od Festiwalu Conrada i Targów Książki w Krakowie upłynął już ponad miesiąc. Najwyższa więc pora, by podzielić się z Wami wrażeniami z wypełnionego literaturą pobytu w stolicy Małopolski. Organizatorzy Festiwalu każdy dzień opatrzyli mottem. Zainspirowało mnie to i dlatego każdy dzień mojej relacji również otrzymał hasło przewodnie :) Czwartek, 27.10., KOBIECO  Do Krakowa dotarłam w czwartek wieczorem i zostawiwszy rzeczy w hotelu przy ul. Szewskiej pomknęłam do Pałacu Czeczotki, oddalonego zaledwie o 5 minut (w ciągu całego pobytu okazało się to zbawienne, niektóre spotkania kończyły się w okolicach godziny 23.00). Spotkaniem otwierającym dla mnie Festiwal była dyskusja pt. To nie jest kraj dla starej prozy z udziałem trzech pisarek ukraińskich: Sofiji Andruchowycz , Natalki Śniadanko i Haśki Szyjan prowadzona przez Irynę Vikyrczą. Rozmowa fascynująca, której głównym tematem była nie tylko literatura, ale i sytuacja polityczna na Ukrainie oraz pozycja kobiet w ukrai

Historia pszczół, Maja Lunde

Obraz
Kolejna książka opatrzona hasłem międzynarodowy bestseller . W jednym tomie autorka zawarła trzy opowieści, z których każda mogłaby stanowić osobną powieść. Pod koniec okazuje się, że łączy je nie tylko motyw pszczół, ale i powiązania między bohaterami. Trzy płaszczyzny czasowe, trzy odległe od siebie miejsca na świecie i troje bohaterów - taki pomysł na powieść miała Maja Lunde, norweska autorka książek dla dzieci i młodzieży. Jej przesłaniem jest troska o ginące pszczoły, a motywacją do napisania Historii pszczół była najwyraźniej chęć zwrócenia uwagi na problem zanieczyszczenia środowiska. W 1852 roku na angielskiej prowincji William, przyrodnik amator, właściciel sklepu z nasionami i ojciec sporej gromadki córek postanawia wstać z łoża boleści i rozpocząć pracę nad nowoczesnym ulem. Niestety na drodze do sukcesu co rusz pojawiają się mniejsze lub większe przeszkody. Drugim miejscem akcji jest farma położona w stanie Ohio w USA. Jej właściciel George zajmuje się hodowlą pszc

Do następnych mistrzostw, Eshkol Nevo

Obraz
Książka trafiła do mojej biblioteczki już cztery lata temu. Całkiem przypadkiem wyszperałam ją w Dedalusie przy Placu Solnym we Wrocławiu. Pamiętam, że zaintrygowała mnie okładka oraz informacja, że autor należy do najpoczytniejszych współczesnych pisarzy izraelskich. Gdy poznałam program tegorocznego Festiwalu Conrada i gdy okazało się, że uczestnikiem ostatniego festiwalowego spotkania będzie właśnie Eshkol Nevo, postanowiłam w końcu po tę powieść sięgnąć. I dobrze zrobiłam, bo to bez wątpienia jedna z najlepszych lektur tego roku. W jednym zdaniu można stwierdzić, że Do następnych mistrzostw to historia prawdziwej męskiej przyjaźni. Przyjaźni trwającej lata, odpornej na zawirowania losowe i konflikty między przyjaciółmi. Wchodząc w temat nieco głębiej okazuje się, że to portret czterech młodych Izraelczyków, nakreślony z perspektywy jednego z nich. Portret pełen emocji i głębokich uczuć, wspólnych doświadczeń i życiowych zawirowań. Narratorem powieści jest Juwal Frid, tłumacz

Atlas: Doppelganger, Dominika Słowik

Obraz
Tak to już jest, że wkroczyłam w wiek, w którym z zaskoczeniem co rusz stwierdzam, że książki piszą i wydają sporo ode mnie młodsze osoby... Należy do nich również Dominika Słowik, rocznik 1988, która w marcu ubiegłego roku zadebiutowała powieścią Atlas: Doppelganger. Powieścią specyficzną, napisaną bez użycia wielkich liter i bez wątpienia wartą przeczytania. Książkę Słowik cechuje modna w osatnich czasach nielinearność narracji. Generalnie czas u Słowik jest rzeczą umowną, a i przestrzeń definiowana jest na nowo. Mamy więc w Atlasie trzy opowieści, trzy światy, które cechuje różny stopień absurdu. Światy, z których wyłaniają się osobne historie, a połączenie ich w całość stwarza nieograniczone wprost pole do popisu dla wyobraźni czytelnika i do snucia własnych interpretacji. Na pierwszym planie jest ten najbardziej oczywisty: śląskie blokowisko, lata dziewięćdziesiąte i dwie małe dziewczynki, które bacznie obserwują transformującą się rzeczywistość. Niezwykle trafne, pełne ir

Usypać góry. Historie z Polesia, Małgorzata Szejnert

Obraz
W swojej książce Małgorzata Szejnert zabiera czytelnika w podróż do świata, którego już nie ma. Świata pod wieloma względami wyjatkowego, bo wielokulturowego, w którym ludzie, pomimo skrajnej biedy, przez dziesięciolecia żyli ze sobą w zgodzie. Nie jest to podróż sentymentalna, ale zbiór opowieści i portretów wyjątkowych postaci Polesia, który pozwala czytelnikowi choć przez chwilę wyobrazić sobie, jak się kiedyś na tych terenach żyło. Przepięknie wydana i bogato ilustrowana książka Małgorzaty Szejnert zawiera reportaże z różnych okresów historycznych, co skłania czytelnika do porównań i refleksji nad przewrotnością historii: po raz kolejny okazuje się bowiem, że wiara w to, że nasza rzeczywistość jest stabilna i nienaruszalna jest złudna. Kilka historii szczególnie utkwiło mi w pamięci. Na przykład ta o wszechobecnym na polskiej wsi w XIX wieku kołtunie polskim i próbach walki z nim (lekarzy, którzy leczenie pacjentów rozpoczynali od obcięcia im brudnych, skołtunionych włosów pow

To nie są moje wielbłądy, Aleksandra Boćkowska

Obraz
Bardzo ładnie wydana książka Boćkowskiej o intrygującym tytule towarzyszyła mi przez kilkanaście tygodni... Lektura nie szła mi za dobrze, bo mimo interesującego tematu, autorka nie była w stanie opanować ani wątków, ani postaci i czytelnik dostał do ręki książkę - gąszcz, w którym dość trudno się odnaleźć. Dowiedziałam się z tej pozycji kilku faktów z historii magazynów, powiedzmy "modowych". Poznałam powiązania polskich projektantów z Paryżem oraz skomplikowaną machinerię produkcji butów w przedsiębiorstwach państwowych. Rozbawiły mnie anegdoty o zdobywaniu i przerabianiu zachodnich ciuchów, o kreatywności rodaczek i rodaków w wytwarzaniu ubrań z przedmiotów codziennego użytku, czy też absurdalny charakter kontaktów między twórcami-artystami, a panami w brzydkich garniturach odpowiadających za dostawy i produkcję. Niestety, jak już napisałam powyżej, ogromnym minusem książki jest panujący w niej chaos. Mimo, iż całość podzielona jest na rozdziały, tekstowi brakuje str