Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Swing time, Zadie Smith

Obraz
Ostatnia książka w tym roku to powieść jednej z moich ulubionych autorek. Sięganie po kolejne książki literackich ulubieńców wiąże się zawsze z pewnym ryzykiem: czy utrzymają poziom i spełnią pokładane w nich oczekiwania? W Swing time dwutorowo poznajemy historię bezimiennej narratorki, która opowiada o swoim dzieciństwie i dorastaniu w biedniejszej części Londynu oraz dorosłym życiu zawodowym jako asystentka sławnej piosenkarki. Na różnych etapach jej życia nieustannie kontrastują ze sobą dwa światy: bogatych, posiadających wpływy i władzę oraz biednych, sfrustrowanych i wściekłych. Jest to powieść, której mocą napędową są wyjątkowe bohaterki. Sama narratorka szczerze opisuje swoje życie, nie unikając przy tym kontrowersyjnych przemyśleń i niezbyt dla niej pochlebnych zachowań. Wokół niej pojawia się wiele wyrazistych kobiecych postaci: jej matka, ciemnoskóra aktywistka i feministka, która była wspaniałą kobietą, ale niedoskonałą matką, Tracey, najlepsza przyjaciółka, dziewczyn

Wszystkie kwiaty Alice Hart, Holly Ringland

Obraz
Kto ma ochotę na literacką opowieść o sile i wyjątkowości kobiecych więzi powinien sięgnąć po udany debiut Holly Ringland. Autorka przenosi nas do Australii, gdzie poznajemy tytułową Alice, która mieszka z przemocowym ojcem i zastraszoną matką na położonej na odludziu farmie. Dziewczynka żyje w całkowitej izolacji, zna jedynie swoich rodziców i tylko z nimi ma kontakt, nigdy nie opuściła rodzinnego gospodarstwa. W wyniku pożaru, w którym giną jej rodzice, Alice trafia na plantację kwiatów Thornfield, prowadzoną przez babcię June i jej przyjaciółkę Twig. Mieszka tam w sumie dwanaście kobiet, które uciekły przed przemocą i pod okiem June pracują przy hodowli kwiatów i leczą swoje rany. To tam Alice ma szansę odzyskać równowagę i po prostu być dzieckiem. Jednak na jej stosunkach z babcią, matką ojca, ciążą niewypowiedziane tajemnice i ogromne poczucie winy. Dziewczyna ma rosnące poczucie, że wydarzenia sprzed lat, których ona sama nie zna, ciążą na jej życiu. Trudny charakter babki

Olive Kitteridge, Elizabeth Strout

Obraz
Olive Kitterige trafiła do walizki jako lektura urlopowa, bo chciałam się w końcu przekonać, o co tyle szumu. Twórczość tej autorki, a zwłaszcza tytułowa bohaterka tej książki, mają na blogach i instagramie bardzo wiele fanek (i podejrzewam, że fanów też), co sprawiło, że miałam wobec tej książki spore oczekiwania. Niestety nie zostały one spełnione. Podobała mi się konstrukcja tej książki: powieść, która tak naprawdę wcale nie jest powieścią, tylko zbiorem opowiadań. Bohaterami zebranych w tym tomie trzynastu krótkich historii są mieszkańcy nadmorskiego miasteczka Crosby. Doceniam fakt, że autorka swoją opowieść usunuła z codzienności amerykańskiej prowincji i zwykłych ludzkich spraw. Jej bohaterowie i bohaterki są zwyczajni aż do bólu, pełni sprzecznych emocji ranią swoich najbliższych, unieszczęśliwiając przy tym siebie samych.  Uczuciami dominującymi wśród postaci z opowiadań Strout są samotność, tęsknota i dojmujący brak zrozumienia. Jednocześnie miałam niestety wrażenie,

My, super imigranci, Emilia Smechowski

Obraz
Książka Smechowski była naszą grudniową lekturą w klubie książki. Nie wiem, czy w innym przypadku bym po nią sięgnęła. Choć temat jest mi bliski, w końcu sama od siedemnastu lat mieszkam w Niemczech, obawiałam się, że autorka potraktowała temat zbyt stereotypowo i zbyt osobiście. A jak było w rzeczywistości? Zacznę od tego, że nie nazwałabym tej pozycji reportażem. Jest to raczej biograficzna opowieść młodej kobiety o doświadczeniu imigracyjnym, uzupełniona kilkoma informacjami na temat Polaków żyjących w Niemczech. Emilia wyjechała z rodzicami i młodszą siostra z Wejherowa do Berlina Zachodniego pod koniec lat osiemdziesiątych. Miała wtedy pięć lat. W nowej ojczyźnie szybko nauczyła się, żeby nie odzywać się po polsku na ulicy i broń Boże nie przyznawać się do swojego pochodzenia, którego jej rodzice, oboje lekarze, nagle zaczęli się wstydzić. Kursy językowe, pierwsze mieszkanie i samochód, podjęcie pracy w zawodzie – rodzina Emilii szybko i sprawnie zrealizowała swój plan życ

Delhi. Stolica ze złota i snu, Rana Dasgupta

Obraz
Rana Dasgupta urodził się w Wielkiej Brytanii. Jego matka jest Angielką, a ojciec Hindusem. Autor wychował się w Cambridge i studiował w Oksfordzie. W 2000 roku zamieszkał w Delhi, gdzie napisał monumentalną biografię tego miasta, za którą w 2017 r. otrzymał Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego. Reportaż autora składa się z dwóch części. Po pierwsze mamy tu do czynienia z opisem historii Delhi oraz całych Indii, zwłaszcza po drugiej wojnie światowej. Autor szczegółowo opisał rozpad Indii po wycofaniu się angielskich kolonizatorów oraz wszystkie dramatyczne konsekwencje tych zmian politycznych. Owe historyczne informacje, momentami nieco nużące, przeplatane są wywiadami z mieszkańcami miasta, których głównym tematem są pieniądze. Dasgupta rozmawiał przede wszystkim z indyjskimi przedsiębiorcami, milionerami, albo nawet miliarderami żyjącymi we własnym świecie luksusu i wielkich karier, kierującymi się na co dzień zasadami obowiązującymi jedynie ich klasę społeczną. Podczas gdy pier

Rondo de Gaulle'a, Olga Stanisławska

Obraz
Książka Stanisławskiej jest relacją z podróży po Afryce, którą autorka przebyła sama, ale nie w samotności. Począwszy od Maroka, przez piaski Sahary aż do Konga; pieszo, zdezelowanymi ciężarówkami, łodzią, jak się akurat udało, autorka pokonała tysiące kilometrów i zebrała po drodze dziesiątki ludzkich historii. Bo  tym jest dla mnie właśnie Rondo de Gaulle'a: zbiorem ludzkich portretów, codziennych historii, serdecznych gestów, z których wyłania się obraz kontynentu całkowicie nam nieznanego. Bo czyż ciągle jeszcze nie patrzymy na Afrykę jak na biedną siostrę bogatej północy, z której nadciągają hordy migrantów, za wszelką cenę próbujących przedostać się do Europy? Stanisławska dobitnie pokazuje, że jest to spojrzenie niesprawiedliwe i niepełne, bo mieszkańcy Afryki są fascynującą mieszanką kolorów skóry, języków i kultur. Nie jest to klasyczny reportaż. Nie ma w tej książce wielkiej historii czy polityki, nie ma liczb, czy naukowych analiz. Są osobiste historie, krótkie,

Kolęda dla umarłych, Patrick Dunne

Obraz
Kolęda dla umarłych od lat stała na mojej półce. Nie pamiętam, ani kiedy ją kupiłam, ani dlaczego. W ramach książkowych porządków, czyli wyczytywania i oddawania takich dziwnych tytułów, sięgnęłam niedawno po ten irlandzki thriller. Główną bohaterką jest archeolożka Illaun, która kilka dni przed wigilią zostaje wezwana to niezwykłego znaleziska: podczas prac melioracyjnych na torfowisku w okolicach Newgrange znaleziono zmumifikowane zwłoki kobiety i zdeformowanego noworodka. Kilka dni później rozpoczyna się seria tajemniczych morderstw, a Illaun odnosi wrażenie, że jest prześladowana... Książka jest mało zaskakująca, słabo napisana i generalnie nadaje się jedynie jako towarzyszka podróży komunikacją miejską. Cała kryminalna historia jest mało wiarygodna, a całości brakuje głębi. Jedynym ciekawym wątkiem jest kwestia zaangażowania sióstr zakonnych w opiekę położniczą, która obejmowała pozbywanie się niechcianych dzieci w różny sposób. Można sobie darować. Ocena: 3/6

Niemiec. Wszystkie ucieczki Zygfryda, Włodzimierz Nowak

Obraz
Bohaterem reportażu Włodzimierza Nowaka jest urodzony po wojnie, w 1947 r.  na „ziemiach odzyskanych” syn Niemki i Polaka, Zygfryd Kapela. Łatwo się domyślić, że już na starcie Zygfryd nie miał łatwo, bo tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej nie mówiło się o zaletach dwujęzycznego wychowania i bogactwie wynikającym z dorastania w dwóch kulturach. Wręcz przeciwnie. Za rozmawianie po niemiecku ojciec karał pasem, a matka poza domem odzywała się jak najmniej, by nikt nie usłyszał, jak kaleczy wypowiadane ostrożnie polskie słowa. Może to dlatego już od najmłodszych lat Zygfryd uciekał. Może nie mógł znieść tego wewnętrznego niepokoju, tego wiecznie panującego w domu napięcia. Jako nastolatek i młody mężczyzna nie potrafił się odnaleźć w systemie, który go niewolił, który na sztandarach wiele obiecywał, a w rzeczywistości swoim obywatelom dawał zaledwie namiastki: wolności, dobrobytu, bezpieczeństwa. Zygfryd nie mógł się w tej PRLowskiej rzeczywistości odnaleźć, choć próbował. Z

Pusty las, Monika Sznajdermann

Obraz
„Ale zaraz przychodzi refleksja i wiem już, że ta historia to opowieść o bezdomności i wygnaniu, o bezsilności i cierpieniu, o chwili,  w której wszystko się kończy, a nie o żadnym obrazie, choćby najpiękniejszym.” (str. 12) Dodałabym jeszcze, że jest to pełna czułości opowieść o miłości do miejsca, do którego się należy, o przemijaniu, śladach, pustce, pamięci i o nieobecnych. O Łemkach, Ukraińcach, Żydach i Cyganach, którzy tę ziemię zamieszkiwali oraz o trudnej historii, która ich stąd przegnała. W swojej najnowszej książce Monika Sznajderman sprawnie połączyła wątki autobiograficzne z historią regionu i refleksjami o jego mieszkańcach i ich losach. Interesująco opisała początki wydawnictwa Czarne i pierwsze lata spędzone w Beskidzie Niskim, dokąd trafiła jako rodowita warszawianka z własnego wyboru na początku lat dziewięćdziesiątych. Przez opowieści Moniki Sznajderman płynie się z największą przyjemnością. Ich choć historia jej rodziny, czyli Fałszerze pieprzu podobała m

Powrót do Reims, Didier Eribon

Obraz
„Zadanie ruchów społecznych i krytycznych intelektualistów polega więc na tym, by zbudować teoretyczne ramy i sposoby politycznej percepcji rzeczywistości, które pozwoliłyby nie tyle wymazać – bo to niemożliwe – ile maksymalnie zneutralizować negatywne namiętności działające w ciele społecznym, a zwłaszcza w klasach ludowych; zaproponować inne perspektywy i w ten sposób nakreślić przyszłość tego, co znów mogłoby się nazywać lewicą.” (str. 138) To zdanie Eribona odnosi się wprawdzie do obecnej sytuacji społeczno-politycznej Francji, ale uważam, że doskonale pasuje też do sytuacji panującej w Polsce. Takich uniwersalnych odniesień można odnaleźć w biograficznej książce tego francuskiego filozofa i socjologa, więcej. Didier Eribon pochodzi z biednej, robotniczej rodziny i wychował się w północno-wschodniej Francji, w mieście Reims, a raczej na jego obrzeżach. Dość wcześnie zorientował się, że jest inny niż reszta jego rodziny: po pierwsze jest gejem, a po drugie za wszelką cenę prag

Czysta ziemia, Alan Spence

Obraz
Czysta ziemia to zbeletryzowana opowieść o szkockim przedsiębiorcy, który w 1858 r. w wieku zaledwie dwudziestu lat zdecydował się na opuszczenie rodzinnego Aberdeen i podróż dalekiej Japonii. Thomas Blake Glover spędził całe swoje dorosłe życie w Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie nie tylko prowadził różnorodne interesy, zbudował dom i założył rodzinę, ale i w znaczący sposób przyczynił się do stopniowego otwarcia tego kraju i przeprowadzenia w nim społeczno-polityczno-gospodarczych reform. Autor zabrał mnie w podróż w czasie do bardzo ciekawego miejsca i z męskiej perspektywy przybliżył mi fascynujący fragment dziejów Japonii. Glover obracał się w bardzo hermetycznym środowisku, w którym jedynym zadaniem kobiet było troszczenie się o wygodę mężczyzn i świadczenie im usług seksualnych. Zdaję sobie sprawę, że tak pewnie wyglądała ówczesna rzeczywistość, ale chętnie sięgnęłabym po książkę opisującą ten okres w Japonii z kobiecej perspektywy.  Powieść Spence'a jest momentami b

Księga szeptów, Varujan Vosganian

Obraz
Księga szeptów to bez wątpienia bardzo ważna książka, książka pomnik napisana ku pamięci ofiar ludobójstwa Ormian popełnionego przez Turków w 1915 r. Chociażby z tego względu warto po ten tytuł sięgnąć. Przywraca on bowiem pamięć o zapomnianych i szczegółowo, krok po kroku, opisuje okrucieństwo i bezsensowność mordu popełnionego na bezbronnych cywilach. Książka Vosganiana składa się z dwóch części: pierwsza przypomina nieco opowieść z 1001 nocy. Są to strzępki wspomnień zasłyszanych historii i rodzinnych opowieści snutych wieczorem przy filiżance herbaty. Wyłania się z nich obraz świata Ormian, ich tradycji, kultury, obrzędów i jedzenia. Świat, który bezpowrotnie zniknął, a ci, którzy go tworzyli albo zostali zamordowani, albo zmuszeni do ucieczki i życia na obczyźnie, bez prawa do pamiętania, bez grobów do odwiedzania, bez historii, bez ojczyzny... Dodać należy, że jest to obraz świata mężczyzn, opisywanego z męskiej perspektywy. Kobiety są na kartach Księgi szptów niemalże całk

Posełki. Osiem pierwszych kobiet, Olga Wiechnik

Obraz
Mamy rok 2019, a na ul. Wiejskiej i w mediach na serio toczy się dyskusja, czy kobieta zasiadająca w sejmie może nazywać się posłanką, czy jednak nie powinna się wygłupiać i pozostać posłem... Każdemu, kto choć przez moment wątpił w znaczenie i poprawność tak fundamentalnego faktu, jak nazywanie kobiet posłankami, dyrektorkami, profesorkami czy prezeskami bez wahania wręczyłabym książkę Olgi Wiechnik. Powinna być to także lektura obowiązkowa dla wszystkich polskich posłanek i posłów. Olga Wiechnik dokonała swoją książką rzeczy niezwykle ważnej, którą należało uczynić już lata temu: przywróciła polskiej historii osiem wyjątkowych kobiet i udowodniła, że choć w szkole uczono nas inaczej, to kobiety nie tylko miały ogromne zasługi w walce o niepodległość, ale i w odrodzonej Polsce wspólnie walczyły o swoje prawa, edukację oraz wiele kwestii społecznych. To dzięki ich tytanicznej pracy zmieniała się polityka społeczna, a w sejmie dyskutowano na tematy sytuacji rodzin, sierot, prostytu

Zostań ze mną, Ayọ̀bámi Adébáyọ̀

Obraz
Debiutancka powieść Ayọ̀bámi Adébáyọ̀ zabiera nas do egzotycznego, z polskiego punktu widzenia, miejsca akcji, jakim jest Nigeria lat osiemdziesiątych. Młode małżeństwo, Yejide i Akin, bezskutecznie stara się o dziecko. I choć para ma nowoczesne poglądy, to nacisk krewnych i presja społeczna sprawiają, że walka o potomstwo staje się najważniejsza i dominuje całą ich codzienność. Zwłaszcza dla Yejide, która zamyka się w sobie i powoli popada w szaleństwo, czego objawem jest ciąża urojona. Choć młodzi coraz bardziej oddalają się od siebie, to nadal próbują zostać rodzicami i uciekają się przy tym do bardzo niekonwencjonalnych metod. Zostań ze mną to dobrze napisana powieść, przez którą płynęłam szybko i bezboleśnie. Trochę za szybko i za łatwo, biorąc pod uwagę tematy, jakie podejmuje. Z jednej strony bardzo podobało mi się zanurzenie powieści w nigeryjskiej kulturze i tradycji, gdzie nadal dominuje patriarchat i mężczyzna tak po prostu może sobie "wziąć" kolejną żonę,

Dom z dwiema wieżami, Maciej Zaremba Bielawski

Obraz
W grudniu 1968 r. Maciej Zaremba Bielawski usłyszał od matki: „Wyjeżdżamy. Jestem Żydówką”. Miał wtedy siedemnaście lat, a cały znany mu dotąd świat legł w gruzach. Razem z matką i dwoma młodszymi braćmi wyjechał do Szwecji, gdzie od nowa starał się ułożyć sobie życie. W autobiograficznej książce Dom z dwiema wieżami autor opisuje skomplikowane losy swojej polsko-żydowskiej rodziny, snując przy tym rozważania na temat polskiego nacjonalizmu i antysemityzmu przed, w czasie, jak i po wojnie. Jego ojciec był znanym i cenionym psychiatrą, a czasy wojny spędził w niemieckim oflagu. Matka Macieja, sporo młodsza od męża, również była lekarką i pochodziła z zasymilowanej żydowskiej rodziny. Autor opowieść swoją snuje dwutorowo, naprzemiennie kreśląc wojenne losy ojca w oflagu i matki nieustannie walczącej o życie. Podobny sposób narracji wybrała dla swojej historii Monika Sznajdermann w Fałszerzach pieprzu. Książka Bielawskiego jest zdecydowanie warta przeczytania. To doskonale napisa

Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii, Małgorzata Rejmer

Obraz
Po tę książkę właściwie miałam nie sięgać. No, bo co mnie obchodzi historia Albanii, myślałam. Jednak nagle internet zalały dziesiątki bardzo pochlebnych opinii, które jednogłośnie wychwalały talent autorki i podkreślały wyjątkowość tego reportażu. Postanowiłam więc spróbować i sięgnęłam po książkę o historii państwa, o którym dotychczas nie miałam bladego pojęcia. Autorka skupiła się na opisaniu powojennego okresu w historii Albanii, kiedy to krajem rządził Enver Hodża. A zrobiła to głównie na podstawie rozmów, których z Albańczykami przeprowadziła dziesiątki. Nie wszystkie jednak nadawały się do wykorzystania w książce, jak mówiła na spotkaniu w Sopocie. Niektóre osoby do dziś przesiąknięte są wiarą w słuszność ówczesnego systemu, inne przepełnione kłamstwem i nieszczerością. W książce jest bardzo mało kobiet, o ile pamiętam, pojawiają się tu jedynie trzy lub cztery bohaterki. Wynika to z pozycji, jaką w społeczeństwie Albanii mają kobiety oraz z faktu, że ich opowieści były

Nieczułość, Martyna Bunda

Obraz
Miałam ochotę na wciągającą, mądrą opowieść o kobietach z historią w tle. Zaryzykowałam i sięgnęłam po debiut. I trafiłam w dziesiątkę! Martyna Bunda nie rozczarowała mnie ani trochę. Wręcz przeciwnie, zdaje się, że mam nową, ulubioną autorkę kobiecych historii... Akcja powieści rozgrywa się głównie się w Dziewiczej Górze, małej wiosce na Kaszubach, gdzie niewiele się dzieje, a zarazem dzieje się wszystko. Na przestrzeni wielu lat śledzimy losy trzech sióstr – Gerty, Trudy i Ildy oraz ich matki Rozeli. Na kartach książki pojawiają się także mężczyźni, ale w życiu tych silnych kobiet pełnią funkcję raczej uzupełniającą i nie warto na dłużej skupiać na nich uwagi. Za to kobiety! Samo złoto: charakterne, uparte i odważne. Każda z nich jest inna, ma swoje cele i marzenia i czasami bardzo silną potrzebę, by uwolnić się od matki i sióstr i wyjechać z tej zapadłej wioski jak najdalej. Ale wracają. Mniej lub bardziej dobrowolnie wracają zawsze, bo ich dom rodzinny to miejsce, które daje

Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry, Reni Eddo-Lodge

Obraz
Wszystko zaczęło się od wpisu na blogu, który Reni Eddo-Lodge opublikowała w 2014 r. Poruszyła w nim kwestię wszechobecnego w Wielkiej Brytanii rasizmu strukturalnego, czym wywołała falę komentarzy zarówno białych, jak i ciemnoskórych czytelników. Kilka lat później z tego krótkiego wpisu stworzyła książkę, która nakładem wydawnictwa Karakter wiosną ubiegłego roku ukazała się także w Polsce. Autorka w bardzo emocjonalny sposób pogłębia i rozwija w niej kwestię rasizmu w Wielkiej Brytanii, opisuje historię czarnych w Królestwie, przedstawia własną biografię i podaje liczne przykłady dyskryminacji, także instytucjonalnej, z którą na co dzień spotykają się angielscy obywatele o innym kolorze skóry niż biały. Uważam, że jest to ważny głos w dyskusji o współczesnym społeczeństwie oraz rolach, jakie w nim przyjmują różnorodni, pod wieloma względami, obywatele. Ważne, że w dyskusji o rasizmie w końcu także głos młodych ciemnoskórych kobiet staje się słyszalny i zauważalny. Mimo to ksią

To nie deszcz, to ludzie, Halina Birenbaum i Monika Tutak-Goll

Obraz
Podczas studiów, czyli już ponad dziesięć lat temu, pisałam pracę zaliczeniową o życiu codziennym w warszawskim getcie, głównie na podstawie pamiętników. Gdy pewnej nocy obudziłam się zlana potem, przekonana, że jestem w getcie i zaraz umrę, postanowiłam, że kończę pracę i kończę z literaturą opisującą życie w obozach i gettach. Trzymałam się tego postanowienia bardzo długo, aż trafiłam na wydaną niedawno rozmowę-rzekę, jaką Monika Tutak-Goll przeprowadziła z Haliną Birenbaum. I bardzo dobrze, że zrobiłam wyjątek, gdyż jest to bez wątpienia jedna z najważniejszych książek tego roku. Halina Birenbaum szczegółowo opisuje swoje przedwojenne dzieciństwo, czas spędzony w getcie warszawskim, wywózkę na Majdanek i pobyty w kolejnych obozach, gdzie niejednokrotnie cudem unikała śmieci. Podczas wojny straciła wiarę w Boga, ale zawsze wierzyła w dobroć drugiego człowieka, bo „To nie deszcz, to ludzie, oni zawsze mogą zmienić zdanie.” W myśl tej zasady wielokrotnie uzyskiwała pomoc od obcy

Głód, Martín Caparrós

Obraz
O monumentalnym reportażu Caparrósa, który do nowości już nie należy, napisano tak wiele, że nie chcę się powtarzać. Chciałabym jedynie w kilku zdaniach podzielić się z wami refleksjami, jakie lektura tej pozycji we mnie wywołała. Bez wątpienia jest to książka bardzo ważna, pozycja obowiązkowa dla polityków, osób piastujących wysokie stanowiska w międzynarodowych koncernach oraz dla wszystkich, którzy interesują się sytuacją polityczno-społeczną na świecie. Doceniam ogrom pracy, jaką autor włożył w zebranie materiału do książki. Caparrós pojechał do Nigru, Indii, Bangladeszu, Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Sudanu Południowego i na Madagaskar i przeprowadził w tych krajach dziesiątki rozmów z ludźmi, którzy w mniejszym lub większym stopniu cierpią głód. Ten bezpośredni kontakt z nędzą i głodem w połączeniu z powierzanymi mu osobistymi historiami musiały emocjonalnie obciążać autora. W wyniku jego głębokiego zaangażowania powstała pozycja z kategorii non fiction pozbawiona dzienni

Festiwalowe zakupy książkowe, Sopot 2019

Obraz
W sumie to jakoś przesadnie z książkowymi zakupami w Sopocie nie poszalałam, bo siedem nowych książek to, jak na mnie, dość skromnie. Tym razem skupiłam się na konkretnych tytułach, które od dawna chciałam mieć, a dwa razy skusiła mnie wyjątkowo niska cena... W namiocie Targów Książki, na stoiskach poszczególnych wydawnictw zrobiłam takie oto zakupy: od góry zachwalana w internetach powieść „Granica zapomnienia”, książka Radki Denemarkovej, która na spotkaniu w Warszawie wywarła na mnie ogromne wrażenie oraz „Wypędzenie Gerty Schnirch”, czyli opowieść o Niemcach Sudeckich i ich sytuacji po wojnie. Ostatnie dwie pozycje kupiłam za dyszkę – nieznaną mi powieść Hansa Fallady i okolicznościową książkę o Bałtyku :)) W sobotę odwiedziłam moje ulubione książkowe miejsce w trójmieście, czyli księgarnio-kawiarnię Sztuka wyboru . Tam po dłuższym zastanowieniu wybrałam reportaż Joanny Gierak-Onoszko o Kanadzie, a na wieczornym spotkaniu z autorką skusiłam się jeszcze na zbiór opowiadań „M

Literacki Sopot 2019

Obraz
W tym roku po raz pierwszy zdecydowałam się na wyjazd na ten najbardziej letni ze wszystkich festiwali literackich w Polsce, czyli Literacki Sopot . I był to bardzo dobry pomysł, choć łatwo nie było :) Środek sierpnia, Jarmark Dominikański w Gdańsku i długi weekend to trzy powody, które przyciągnęły do Sopotu tak niezliczoną masę ludzi, że przejście Monciakiem szybkim krokiem było niemożliwe. Wszechobecne kolejki i tłumy ludzi napawały mnie przerażeniem, nie do końca byłam pewna, czy na spotkaniach z pisarzami będzie miejsce... Okazało się jednak, że klimatyzowana, zaciemniona widownia Teatru Wybrzeże, ogród przy Muzeum Sopotu oraz duża sala w Państwowej Galerii Sztuki były wypełnione ciekawskimi, ale nie przepełnione, a połączenie Sopotu i literatury okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie był to dla mnie maraton spotkań, jak na Big Booku, ale raczej świadomy wybór wydarzeń, które najbardziej mnie interesowały. Dzięki temu więcej zostało w mojej głowie i miałam czas na odwiedz

Nowe książki

Obraz
Tym razem tylko cztery, ale jakie :)) Miniony tydzień miałam wolny, a wiadomo, że na udanym urlopie nie może zabraknąć książkowych zakupów. Oto one: Zdjęcie zrobiłam w kawiarni i palarni kawy "Aroma Cafe" na jeleniogórskim rynku, którą polecam wszystkim wielbicielom kawy i domowych słodkości :) A już jutro wyruszam nad morze, by wziąć udział w Literackim Sopocie !!!

Pokój z widokiem. Lato 1939, Marcin Wilk

Obraz
Gdy tylko usłyszałam o tej książce, było dla mnie jasne, że jak najszybciej ją kupię i przeczytam. Ostatnie lato przed wojenną katastrofą opisane przez ludzi, którzy je przeżyli – byłam przekonana, że to doskonała książka na lato, zwłaszcza to tegoroczne, rocznicowe. Pomysł autora był dość prosty: zebrał wspomnienia osób, które w lecie 1939 były dziećmi, uzupełnił je fragmentami artykułów prasowych na temat rozwijającej się wtedy prężnie w Polsce turystyki, dorzucił informacje o kilkorgu ówczesnych celebrytach i opowieść o polskim pawilonie na Wystawie Światowej w Nowym Jorku. Wyszedł z tego bardzo nierówny miszmasz, który ostatecznie mocno mnie rozczarował. Zacznę jednak od plusów. Podobały mi się liczne informacje na temat popularnych letnich kurortów, o sposobach spędzania wakacji w różnych częściach kraju i przez przedstawicieli różnych klas społecznych oraz o lecie na wsi i w mieście. Nie będę też ukrywać, że książka niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny: z każdym kolejny

Tirza, Arnon Grunberg

Obraz
Tirza przyciągnęła moją uwagę już samą okładką – fioletowy to mój ulubiony kolor :), a i opis na okładce wydał mi się zachęcający. Ponadto autor jest Holendrem, a ja jeszcze nigdy nie czytałam książki pisarza pochodzącego z tego kraju (a jeśli czytałam, to nieświadomie, bo tego nie pamiętam). W ramach przygotowań do Big Book Festiwalu sięgnęłam więc po tę dość opasłą książkę, choć na samo spotkanie z autorem ostatecznie nie dotarłam. Głównym bohaterem powieści jest Jörgen Hofmeester, a tytułowa Tirza, to jego młodsza córka, z którą aktualnie mieszka i z którą łączą go osobliwe relacje. Na pozór mężczyzna prowadzi wygodne, ustabilizowane życie: ma dom w jednej z najlepszych dzielnic Amsterdamu, dobrą pracę w wydawnictwie, żonę i dwie dorosłe córki. Szybko się jednak okazuje, że Hofmeester to mistrz pozorów i nic w jego przypadku nie jest pewne. Po kolei poznawałam fakty z jego życia i głęboko skrywane tajemnice, które sprawiały, że zaczynałam czuć do niego odrazę. Zresztą Grunberg

Big Book Festiwal 2019 – książkowe zakupy

Obraz
Coroczna wizyta na Big Book Festiwalu nie byłaby kompletna bez tradycyjnych, książkowych zakupów. Zawsze na miejscu kupuję książki festiwalowych gości, by zdobyć ich podpisy ORAZ by finansowo wesprzeć organizatorki wydarzenia. W tym roku z Warszawy przywiozłam 10 książek :) Oto one: Stos z soboty Zakupy niedzielne W drodze do pociągu na Centralnym kupiłam jeszcze Pokój z widokiem , bo bardzo chciałam tę książkę mieć :)

Big Book Festiwal 2019 niedziela

Obraz
Dzień drugi festiwalu, czyli niedziela: Różowa czcionka oznacza tekst pobrany z programu zamieszczonego na stronie Big Book Festiwalu.  PODANO DO STOŁU O panienkach do wszystkiego, wiejskich dziewczynach, którym służba w mieście miała zapewnić awans, a przynosiła cierpienie mówią JOANNA KUCIEL-FRYDRYSZAK i ALICJA URBANIK-KOPEĆ, autorki książek o polskich służących w XIX i XX stuleciu. Rozmawia Katarzyna Sroczyńska. Moją festiwalową niedzielę rozpoczęło spotkanie poprowadzone w Muzeum Władysłwa Broniewskiego na temat służących w Polsce. Autorki i prowadząca skupiły się nie tylko na czasach minionych, ale dyskutowano także o pozycji Ukrainek i Ukraińców zatrudniancyh obecnie w Polsce, o etyce pracy w ogóle i o podejściu społeczeństwa do obowiązków domowych wykonywanych przez kobiety. Obie autorki cudownie się uzupełniają i wspaniale opowiadają o historii. To było bardzo interesujące spotkanie, doskonałe merytorycznie. Jedno z najlepszych z całego Big Booka! OGIEŃ I WODA O

Big Book Festiwal 2019 sobota

Obraz
Po raz czwarty miałam w tym roku przyjemność uczestniczenia w Big Book Festiwalu , który odbył się pod koniec czerwca w Warszawie, tym razem przy pięknej słonecznej pogodzie, ale bez męczącego upału. Przez cały weekend na Mokotowie, w okolicy Big Book Cafe, można było spotkać mnóstwo pozytywnie nastrojonych książkoholików i wybierać wśród kilkudziesięciu spotkań z autorkami i autorami. W ciągu dwóch dni wzięłam udział w 9 (!) spotkaniach – niektóre były bardzo interesujące i wciągające, a inne raczej średnie. Oto krótka relacja z tegorocznego Big Booka, dzień 1 (sobota): Różowa czcionka oznacza tekst pobrany z programu zamieszczonego na stronie Big Book Festiwalu. CAŁY TEN LANS! O legendarnych miejscówkach i adresach na urlopy, rekreacje i romanse. Od Juraty przez Nową Hutę po Krupówki. Mówią autorzy: ANNA TOMIAK, KUBA SZPILKA, RENATA RADŁOWSKA oraz arcybywalczyni ADRIANNA GODLEWSKA-MŁYNARSKA. Rozmawia Agata Michalak. Spotkanie, które zapowiadało się interesująco, bardzo