Posty

Wyświetlanie postów z 2012

Prywatnie i nieświątecznie

Obraz
Dziś są moje urodziny. 31. Z tej okazji życzę sobie zdrowia, szczęścia, pomyślności. Radości z blogowania i nowych blogowych kontaktów, mnóstwa interesujących książek i więcej czasu na czytanie. Oraz realizacji pewnego BARDZO WAŻNEGO PROJEKTU w roku 2013. A tegoroczne urodziny spędzam tu: Ze statystyk wiem, że odwiedzają mojego bloga między innymi czytelnicy z Izraela, USA, Anglii, Szecji oraz z Niemiec i Polski. Bardzo chciałabym wiedzieć, kim jesteście. Może z okazji urodzin zostawicie ślad w komentarzach?

Tamtego lata na Sycylii, Marlena de Blasi

Obraz
Obawiam się, że niewiele mogę o tej książce napisać. Czytałam ją w październiku podczas pobytu na Sycylii, ale z recenzją zwlekałam, bo chciałam by ukazała się na blogu w pakiecie z syclijskimi kotami i kilkoma wrażeniami i zdjęciami z pordóży. Niestety nie dałam rady i muszę post o wrażeniach z pobytu na wyspie przełożyć na przyszły rok. O książce, dla porządku, chciałam tylko króciótko wspomnieć jeszcze w tym roku. Powieść ma dwie główne bohaterki. Pierwsza z nich to dziennikarka Chou, która razem z partnerem odwiedza Włochy i trafia do Villi Donnafugata, wyjątkowego miejsca z fascynującą atmosferą i niezwykłymi mieszkańcami. Tam poznaje właścicielkę posiadłości Toscę, starszą już kobietę, która opowiada jej historię swojego życia i niezwykłej miłości. Powieść napisana jest pięknym językiem, opowiadana historia toczy się niespiesznie, mnóstwo w niej opisów krajobrazów i codziennego, zwyczajnego życia na Sycylii. To właśnie te elementy podobały mi się w książce najbardziej. Ocen

Irlandzki sweter, Nicole R. Dickson

Obraz
Powieść wprost doskonała na długie podróże pociągiem. Zwłaszcza, gdy za oknem mróz i śnieg, a na zegarze ponad dwugodzinne opóźnienie...   Irlandzki sweter przeniesie bowiem czytelnika na maleńką wyspę u zachodnich wybrzeży Irlandii i dość szybko wciągnie w opisywane wydarzenia: codzienne życie mieszkańców wyspy oraz głównej bohaterki, Amerykanki Rebeki. Młoda kobieta zamierza spędzić tam wraz ze swoją sześcioletnią córeczką dwa letnie miesiące badając historię i tradycję dzierganych przez mieszkańców od pokoleń tradycyjnych swetrów. Rebeka, mimo iż sama ma na głowie sporo problemów, a w dodatku stara się uporać z upiorami z przeszłości, szybko integruje się z lokalną społecznością i angażuje się w pomaganie innym. Wśród wielu ciepłych i serdecznych nowo poznanych przyjaciół jest także młody, przystojny i idealny jedździec na motorze, z którym główna bohaterka wybiera się w rajd przez Irlandię, żeby odwiedzić przyjaciółkę. Podczas tej romantycznej podróży, którą odbywają we dwoje,

Dziewczyna z Botany Bay, Carolly Erickson

Obraz
Dziewczyna z Botany Bay to kolejna przeczytana przeze mnie książka, która opisuje losy niezwykłej kobiety. Mary Bryant jako dwudziestolatka i mieszkanka osiemnastowiecznej Anglii została skazana na śmierć za napad i kradzież. Udało jej się uniknąć tej srogiej kary, gdyż przyszło jej żyć w czasach, kiedy Anglicy z zapamiętaniem podbijali obce lądy i zakładali nowe kolonie w odległych zakątkach świata. I tak Mary wyruszyła, razem z setkami innych skazańców, w wielomiesięczną podróż do Australii. Rejs odbywał się w nieludzkich warunkach. Skazańcy stłoczeni byli pod pokładem, cierpieli głód i pragnienie, zapadali na poważne choroby, wielu z nich umierało. Społeczność okrętowa rządziła się własnymi prawami i żeby przeżyć, kobiety były często gwałcone lub zmuszane do prostytucji. W wyniku czego wiele z nich zachodziło w ciążę i jeszcze podczas podróży rodziło dzieci. Tak było i w przypadku Mary, która na pokładzie statku urodziła córeczkę o imieniu Charlotte. Na miejscu, w osadzie Sydney

Cisza pod sercem, Monika Orłowska

Obraz
Bardzo kobieca powieść, której tematem przewodnim jest poronienie, temat niezwykle bolesny dla każdej kobiety, która go doświadczyła. Na tak trudnym życiowym zakręcie cierpiącą kobietę jest w stanie zrozumieć tylko inna kobieta, która przeszła podobną drogę doświadczając bólu i cierpienia. Takie już jesteśmy my kobiety - często przegadanie jakiegoś problemu, czy wydarzenia pomaga złagodzić cierpienie i nabrać wiary w lepsze jutro. Podobnie jest w przypadku bohaterek powieści. Monika Orłowska jednocześnie opowiada historie czterech młodych kobiet: Anny, Dominiki, Ewy i Mariolki. Pochodzą one z różnych miast i środowisk, a połączyło ich internetowe forum dla kobiet, które przeżyły utratę nienarodzonego dziecka. Towarzyszymy im przez rok od momentu poronienia i mamy okazję razem z nimi przejść etapy przeżywania bólu i radzenia sobie z nim na różne sposoby. Obok klasycznej narracji, możemy przeczytać rozmowy tych czterech młodych kobiet na wspomnianym forum. Jest to ciekawy zabieg aut

Księga domu Szeferów, Tamar Yellin

Obraz
Żałuję, że nie mogłam poświęcić tej opowieści więcej czasu i uwagi. Należy ona bowiem bez wątpienia do tych powolnych, nieśpiesznych lektur, przy których kolejne przewracane strony niosą czystą radość obcowania z tekstem, a bohaterowie i opisywane historie dopominają się o skupienie i atencję ze strony czytelnika. W Księdze domu Szeferów zamkniętych jest wiele opowieści rodzinnych. Jak w szkatułce ze skarbami, po kolei odkrywamy kolejne zakamarki historii pewnej żydowskiej rodziny. Główną bohaterką książki i osobą łączącą rozliczne wątki jest Szulamit Szefer. Samotna, czterdziestoletnia kobietą, która mieszka w Anglii i jest doktorem biblistyki. Całe dnie spędza w bibliotece badając stare księgi i przekonując siebie, że jest szczęśliwa. Czasem tylko wspomina młodzieńczą miłość, której pozwoliła odejść, ale do dziś nie udało jej się z tym pogodzić. Poznajemy Szulamit w momencie, gdy po dwudziestu latach powraca w rodzinne strony, do Jerozolimy, aby zagłębić się we wspomnieniach z lat

Efekt mieszanki wybuchowej...

Obraz
... czyli trzynastki wypłacanej u mnie w pracy pod koniec listopada oraz dwudziestopięcioprocentowej weekendowej przeceny na nowości w merlinie, która miała miejsce dwa tygodnie temu. Efekt widać na zdjęciu: Wszystkie tytuły widać doskonale, więc nie będę ich wymieniać (może z wyjątkiem leżącej na samym dole książki pt. Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno autorstwa Michele Fitouss). Dzisiejsza wyprawa do miasta miała jeszcze jeden istotny czytelniczy element, mianowicie wizytę w bibliotece. Postanowiłam wprawdzie, że do końca roku będę czytać jedynie własne książki, aby móc z powodzeniem zakończyć tegoroczne wyzwanie "Książki z mojej półki". ALE przecież te przyniesione z biblioteki mogą poczekać do stycznia. Jest ich tylko cztery, bo dwie miałam jeszcze w domu, a wypożyczać można jedynie pięć na raz (teoretycznie): Ciekawa jestem w jakich wyzwaniach Wy bierzecie udział i czy dacie radę im sprostać do końca roku? A może macie inne czytelnicze postano

Kolacja z Anną Kareniną, Gloria Goldreich

Obraz
Jestem zdania, że autorka miała świetny pomysł na powieść: klub książki, wokół którego skupia się sześć młodych kobiet: Cynthia, Trish, Jen, Elizabeth, Donna i Rinna. Ich osobiste problemy wypełniają karty powieści. Niestety, chyba zabrakło autorce wytrwałości albo talentu i tak zamiast bardzo dobrej powieści stworzyła przeciętne czytadło, które jednakże ze względu na motyw przewodni powinno zainteresować każdego mola książkowego. Ale po kolei: bohaterkami powieści są młode kobiety, mieszkanki Nowego Jorku, które różni bardzo wiele, a łączy jedno: miłość do książek i czytania. Uczucie to sprawia, że z żelazną konsekwencją spotykają się raz w miesiącu na wspólnej kolacji, by przy pysznym jedzeniu dyskutować na temat przeczytanych powieści. Niezależnie od życiowych zawirowań i mniej lub bardziej zaborczych mężczyzn, terminy spotkań są dla klubowiczek święte i nie ma siły, która uniemożliwiłaby którejś z nich udział w spotkaniu. Przyjaciółki czytają klasykę powieści ( m.in. Annę Karen

Blog osławiony między niewiastami, Artur Andrus

Obraz
Grubaśna księga autorstwa mistrza Andrusa towarzyszyła mi przez wiele tygodni. Leżała na nocnej szafce i mogłam ją sobie podczytywać po kawałeczku, dawkując przyjemność. Ale jak to w życiu czytelnika bywa każda, nawet najcięższa cegła kiedyś się skończy pozostawiając po sobie pustkę, którą jak najszybciej należy zapełnić nowa cegłą lub cegiełką.... Ale wracając do Andrusa, przyznać muszę, że nie jestem, ba nawet nie zamierzam być obiektywna. Twórczość literacką pana redaktora z Trójki uważam za jak najbardziej udaną i bezkrytycznie oceniam ją na piątkę z plusem. Choć wolę pana Andrusa na żywo, w Trójce w rozmowach z zaproszonymi do radia gośćmi czy dzwoniącymi do redakcji słuchaczami, to możliwość sięgnięcia po zbiór jego tekstów pozwoliła mi się zapoznać z szeroką gamą jego codziennych zainteresowań oraz form literackich, jakie uprawia :) W zbiorze tym znajdziemy m.in. teksty z bloga autora, wiersze, felietony, powieść w odcinkach o baronowej Marlene von Kopf bis Fuss oraz kopie

Muzycznie

Obraz
Jeszcze nigdy nie pisałam na blogu o muzyce. Nie jestem muzyczną ekspertką i nie za bardzo wiem, o czym miałabym pisać. ALE w miniony weekend miałam okazję być na koncercie estońskiego zespołu Legshaker i to właśnie z tymi sześcioma chłopakami chcę popełnić mój muzyczny pierwszy raz na blogu :) Tych sześciu młodych Estończyków zachwyca publiczność nie tylko swoim wyglądem (choć to dotyczy pewnie tylko żeńskiej bądź homoseksualnej połowy widowni). Potrafią też porwać do tańca i szalonej zabawy nawet najbardziej opornych słuchaczy. I wcale mi nie przeszkaszało, że estońskich tekstów piosenek nie rozumiałam ni w ząb :) Jest to punkowo-folkowa grupa, która ostro daje czadu na scenie. Zespół łączy w swojej muzyce dwa, zdawałoby sie totalnie odległe nurty, jak folk i punk, a wychodzi im to świetnie. Zobaczcie z resztą sami, co powstaje z połączenia pogo z polką :) Pierwsze wideo, to nagranie z koncertu, a drugie to migawka zdjęć z muzycznym podkładem domowej produkcji. Ale słychać świe

Bez przebaczenia, Agnieszka Lingas-Łoniewska

Obraz
Na opisanie czeka kilka innych przeczytanych ostatnio książek, ale jeśli nie napiszę o tej powieści od razu, to istnieje spora szansa, że zwyczajnie wyrzucę ją z pamięci. Muszę przyznać, że już dawno nie przeczytałam tak słabej książki. Bez przebaczenia jest historią "skomplikowanej" miłości Piotra i Pauliny. Ona ma za sobą ciężkie przejścia i musi mieszkać u ojca, którego nienawidzi. On jest młodym bogiem, przystojnym, honorowym żołnierzem, który ma problemy z samokontrolą. Poznają się w bibliotece i od tej pory ona jest jego czarnowłosą  dziewczynką bądź maleńką, a on jej wielkim żołnierzem. Ona w końcu zawsze mu ulega, on nie może się opanować/kontrolować/powstrzymywać. A zatem po sześciu latach seksualnej wstrzemięźliwości oboje nieustannie spełniają swoje żądze. Jeden stereotyp goni kolejny. Paulina i Piotr zachowują się jak małe, rozkapryszone dzieci mające poważne problemy z komunikacją, a jednocześnie momentami gadają aż za dużo i w kółko o tym samym... Nasi bohate

Wspomnienie lata: Krym i Odessa

Obraz
Za mną niezwykle intensywne dwa miesiące. Liczne wyjazdy i gorący okres w pracy. Powoli wszystko wraca do normy, a do wykorzystania zostało kilka dni urlopu i sporo nagromadzonych nadgodzin. Oznacza to, że druga połowa listopada i grudzień będą, przynajmniej w planie, miesiącami spokojnymi i - jak przystało na okres jesienno-zimowy - wreszcie będę miała czas na czytanie nagromadzonych książek i nadrabianie blogowych zaległości (w czytaniu Waszych tekstów i pisaniu własnych notek). Nadrabianie zaczynam od ostatniej części relacji z wakacyjnej (sierpniowej) wyprawy. Odwiedziliśmy wtedy Bukareszt , Deltę Dunaju , a potem Krym i Odessę. I o tym będzie ten wpis. Zapraszam w podróż na wschód... Po ponad 35-godzinnej podróży, która była jednocześnie najbardziej ekscytującym i męczącym elementem całego wyjazdu, i przejechaniu ok. tysiąca kilometrów dotarliśmy do Teodozji (ukr. Feodossija) na wschodzie Krymu.... Trasa przebiegała z grubsza tak: źródło: google.maps Podróż odbywaliśmy

Wyniki losowania

Obraz
Książki wędrują do: MARIOLA, MOJE KROPLE - Malineczka74 WYŻSZE SFERY - Iza SHIT! ROK W BRUKOWCU - Zosik Dziewczyny, proszę o przesłanie adresów do wysyłki na mój adres mailowy: agussiek@gazeta.pl Dziękuę za udział w losowaniu i miłe słowa oraz życzenia. Powoli zadomawiam się na bloggerze.

Magnetyzer, Konrad T. Lewandowski

Obraz
Już jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom przygód komisarza Jerzego Drwęckiego, stojącego na straży prawa i porządku w międzywojennej Warszawie, ale dopiero teraz udało mi się napisać o niej kilka zdań. Zadaniem głównego bohatera, młodego i ambitnego policjanta, jest odnalezienie tajemniczego mnicha, który potrafi wpływać na zachowanie młodych kobiet i nakłaniać je do odebrania sobie życia. Jednocześnie Drwęcki, dzięki znajomemu staruszkowi, poznaje historię pewnego Rosjanina, który posiadł niezwykłe umiejętności pozwalające mu na manipulowanie ludźmi. Ów Rosjanin wprawdzie od dawna nie żyje, ale pozostawił po sobie księgę, w której szczegółowo opisał swoje zdolności. Komisarz szybko łączy fakty z przeszłości ze swoją aktualną sprawą i udaje się w pościg za przestępcą.  Aby rozwiązać zagadkę i złapać owego mnicha Drwęcki musi nie tylko współpracować z warszawskim światkiem przestępczym, ale dodatkowo skazany jest na pomoc duchownych. A nakłonienie księży do złamani

Prezenty urodzinowe...

Obraz
... dla Was, oczywiście! Z okazji trzecich urodzin i przenosin bloga mam dla Was trzy książki: Nowych właścicieli szukają: MARIOLA, MOJE KROPLE...., Małgorzta Gutowska-Adamczyk WYŻSZE SFERY, Peter Hedges SHIT! ROK W BRUKOWCU, Joanna Żebrowska Wszystkie trzy w dobrym stanie, raz czytane :) Chętnych proszę o zostawienie komentarza - proszę podać preferowany tytuł. Na zgłoszenia czekam do piątku wieczór (3 listopada). Wtedy też wylosuję obdarowanych. A TYMCZASEM NA BALKONIE: Bratki przeżywają drugą młodość. Zdjęcia zrobiłam DZISIAJ, 21 października!!!!

Weekend poznański i książkowe zdobycze

Obraz
Jeden z wrześniowych weekendów miałam okazję spędzić w Poznaniu. Pobyt tam zaowocował widocznym poniżej stosem. Pochodzi on z trzech, wartych odwiedzenia, księgarni, które znane są nie tylko poznaniakom. Dwie pierwsze odkryłam dopiero teraz, bo mimo wielokrotnych pobytów w Poznaniu, nie udało mi się wcześniej do nich trafić. Trzecia to znany i sprawdzony adres :)   I tak trzy książki stojące po lewej pochodzą z Antykwariatu Naukowego na ul. Paderewskiego. Wbrew nazwie można tam znaleźć nie tylko literaturę popularnonaukową, ale też wyselekcjonowane powieści polskie i zagraniczne. O tym, jakie książki zostaną przez Antykwariat zakupione decyduje literaturoznawca. Ma to między innymi taką zaletę, że będąc molem książkowym na bank znajdzie się tu coś dla siebie. Minus tego jest taki, że ciężko się opanować i ograniczyć tylko do jednego tytułu... W każdym razie zakupiłam: - ŚWIAT WEDŁUG GARPA, John Irving - CÓRKA FORTUNY, Isabel Allende - ISAAC BASHEVIS SINGER, Dwór Drugim

Dom Kalifa, Tahir Shah

Obraz
Wielu z nas marzy nie tylko o dalekich, egzotycznych podróżach, ale także o tym, by w wybranym kraju rozpocząć nowe, lepsze życie. Autor tej książki Tahir Shah postanowił taki właśnie pomysł zrealizować i razem z żoną i dwójką malutkich dzieci przeniósł się do Maroka. Rzucił się przy tym od razu na głęboką wodę i kupił ogromne stare domostwo - tytułowy Dom Kalifa. A razem z domem trzech dozorców, masę urządzeń do wymiany i pomieszczeń do remontu oraz kilka złośliwych dżinnów... Opowieść Tahira to w dużej mierze relacja, której można by nadać tytuł: "Jak remontować dom w Maroku popełniając przy tym wszystkie możliwe błędy". Zabawna, czasami wywołująca współczucie opowieść zawiera sporo informacji o kulturze i obyczajach Maroka, o naturze i zwyczajach jego mieszkańców oraz o tym, jak wyremontować dom w tym północnoafrykańskim kraju i nie postradać przy tym zmysłów :) Autor przedstawia nam niemałe grono swoich pracowników oraz bliższych lub dalszych znajomych, raczy kilkoma

Delta Dunaju

Obraz
Z Bukaresztu, po pięciu godzinach podróży autobusem dotarliśmy do miasta Tulcea, które, położone na brzegach Dunaju, stanowi doskonałą bazę wypadową dla wszystkich, którzy chcą wybrać się na zwiedzanie delty. Spędziliśmy tam popołudnie i noc. Małomiasteczkowa atmosfera Tulcei przypominała mi nieco Polskę w latach dziewięćdziesiątych: jedna pizzeria, sporo małych sklepików ze wszystkim, na ulicach mnóstwo młodych ludzi - i tak klimat jakoś mi się skojarzył. Wieczorem siedziałam przy fontannie w centrum, przy głównym placu, chłonąc atmosferę, obserwując harcujące dzieciaki i ciesząc się ciepłym wieczorem (to było na początku sierpnia...) Następnego ranka wyruszyliśmy widocznym na zdjęciu statkiem, który był po brzegi wypełniony pasażerami i ich bagażem, do miejscowości Mila 23, która leży w samym sercu delty Dunaju. Podróż była o tyle męcząca, że w środku było jakieś 40 stopni i brak możliwości otwarcia okna. A jak się domyślacie, wszystkie miejsca na zewnątrz były zajęte i nie sposób