Pistacja w Krainie Smoków, Małgorzata Błońska, Adrian Chimiak

Autorka od pięciu lat mieszka w Pekinie, do którego wyjechała po raz pierwszy w ramach wymiany studenckiej i została w tym mieście na dłużej. Obecnie pracuje jako wykładowczyni oraz nauczycielka jogi, podróżuje i poznaje Chiny.
Jako, że pochodzi z Opola, książkę swą napisała wspólnie z dziennikarzem Radia Opole, a w 2013 roku efekt tej współpracy w odcinkach był słyszalny na antenie tej rozgłośni. Ponadto patriotyczne wspomnienia rodzinnego Ozimka i samego Opola pojawiają się często na stronach książki, częstokroć stanowiąc podstawę polsko-chińskich porównań.

Całość podzielona została na krótkie, 2-3-stronnicowe rozdziały, z których każdy poświęcony jest innemu aspektowi życia codziennego. Dzięki temu autorka dotknęła większości tematów, które przeciętnemu Polakowi kojarzą się z Chinami. Są tu zatem: potrawy chińskiej kuchni składające się z szokujących składników, medycyna chińska, smog, korki na ulicach, polityka jednego dziecka, sytuacja Tybetu, szybki rozwój miast...
Niestety wszystkie tematy zostały potraktowane po łebkach, a treść opatrzona mnóstwem porównań "my" versus "oni". Ponadto w tekście roi się od stereotypów oraz uogólnień. Chiny zostały opisane z bardzo wyraźnej europejskiej, polskiej perspektywy - wyraźnie odczułam brak wrażliwości interkulturowej oraz głębszej wiedzy na temat kraju i jego mieszkańców. Jest to pewnie po części związane z młodym wiekiem autorki i wynikającym z tego niewielkim życiowym doświadczeniem, które, moim zdaniem, tak osobiście pisane książki wzbogaca nie tylko o wiedzę merytoryczną, ale o krytyczne, poparte solidnymi argumentami poglądy autora.

Nie jestem znawczynią tematu, a mimo to niewiele znalazłam w tej książce nowych informacji o Chinach. Zaserwowano mi za to sporo lekkostrawnych ciekawostek rodem z Faktu. Ponadto autorka zdaje się być tak zafascynowana, by nie powiedzieć zaślepiona, Chinami, że próżno szukać w tekście krytycznych rozważań lub wyczerpujących informacji np. o prawach człowieka czy brutalnej rewolucji kulturowej.
Wychodzi na to, że obecnie każda osoba mieszkająca za granicą kilka lat może zabierać się za pisanie książek i ma spore szanse na ich wydanie. Zwłaszcza, jeśli dany kraj jest wystarczająco daleko, że nie zamieszkują go tysiące naszych rodaków.
Jeśli Pistacja w Krainie Smoków byłaby poradnikiem dla studentów udających się na semestr do Chin dałabym jej piątkę, i to nawet z plusem. Ale w kategorii poważnej książki podróżniczej/krajoznawczej czy też reportażu starczyło jednie na trzy - zbyt często podczas lektury miałam wrażenie, że czytam maile od koleżanki.
Być może, dzięki lekkiemu stylowi i łatwej przyswajalności zebranych informacji, Pistacja w Krainie Smoków trafi do młodszego czytelnika. Osoby z nieco dłuższym czytelniczym stażem mogą sobie darować...

Ocena: 3/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Nowe książki