Tam, gdzie urodził się Orfeusz, Ałbena Grabowska-Grzyb

Ałbena Grabowska jest znaną autorką powieści historyczno-obyczajowych, m.in. trylogii Stulecie winnych, czy najnowszej Kości proroka (żadnej z nich nie czytałam). Tam, gdzie urodził się Orfeusz jest jej literackim debiutem wydanym po raz pierwszy w 2011 r.

W tej książce autorka, której mama jest Bułgarką, a ojciec Polakiem, zabiera czytelnika w podróż do Bułgarii, a konkretnie w góry Rodopy, do miejscowości Czepełare, skąd pochodzi jej rodzina. To tam od dzieciństwa spędzała każde wakacje, poznając kulturę, tradycję, kuchnię i historię swojej rodziny oraz całego regionu.
Jako dorosła kobieta jeździ w Rodopy ze swoim mężem i dziećmi. Wspólnie z nimi odwiedza znajome miejsca, odkrywa nowe i prowadzi niekończące się rozmowy ze znajomymi i rodziną.

Zebraną w ten sposób wiedzę Grabowska, która z wykształcenia jest neurolożką, opublikowała w formie krótkich esejów, z których każdy porusza inny temat. Dowiadujemy się z nich sporo na temat historii Bułgarii, odwiedzamy ciekawe miejsca położone w regionie wokół Czepełare, czytamy na temat miejscowej kuchni, uprawy wina czy tradycyjnych obyczajów. Autorka snuje swoje opowieści tak, jakby opowiadała je nam przy ognisku - wiele w nich osobistych elementów, trochę rodzinnych tajemnic, ale przede wszystkim sporo informacji na temat codziennego życia w Bułgarii.

Muszę przyznać, że dzięki lekturze dowiedziałam się sporo na temat tego kraju i jego mieszkańców i to jest na pewno jej duży plus. Nie podobał mi się za to język, którym została napisana ta książka, a który przypomina wypracowania pisane w podstawówce. Częste nawiązania do prywatnych doświadczeń i przytaczanie przypadkowo zasłyszanych historii sprawiały, że nie byłam w stanie ocenić, czy autorka podaje obiektywne informacje, czy też swoją ich interpretację. Ponadto trudno jednoznacznie określić, czym ta książka z pogranicza gatunków (pamiętnik, autobiografia, przewodnik, książką historyczna, zbiór esejów...) naprawdę jest. Jedno jest pewne: literacko nie spełniła moich oczekiwań.

Myślę jednak, że osoby zainteresowane Bułgarią powinny po tę pozycję sięgnąć. Nie ma chyba na naszym runku zbyt wielu książek o tym kraju. A szkoda.

Ocena: 4/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Ostatni kucharz chiński, Nicole Mones