Dziedzictwo Orchana, Aline Ohanesian

Ludobójstwo Ormian popełnione w Imperium Osmańskim podczas pierwszej wojny światowej, a dokładniej między 1915, a 1917 rokiem, jest tematem raczej mało w Polsce znanym. I to pomimo faktu, iż zabójstwo przez Turków ponad półtora miliona ormiańskich cywilów jest drugim po holokauście najlepiej opisanym i udokumentowanym ludobójstwem w historii świata (wikipedia). Do dnia dzisiejszego rząd Turcji nie przyznał się oficjalnie do popełnienia ludobójstwa, a osoby publicznie o tym mówiące są w tym kraju prześladowane. Pisarzowi-nobliście Orhanowi Pamukowi wytoczono proces „o obrazę tureckości”, po tym jak ośmielił się wspomnieć o tragedii Ormian.

W tym kontekście wydana niedawno powieść Dziedzictwo Orchana nabiera szczególnego znaczenia. Jest to jedna z pierwszych książek na ten temat dostępna w języku polskim. Fakt, iż opublikowało ją Wydawnictwo Kobiece, być może przyczyni się do tego, że o ludobójstwie dowie się szersze grono czytelniczek.

Autorka książki, Aline Ohanesian, urodziła się w Kuwejcie, a wieku trzech lat wyemigrowała z rodziną do USA. Z wykształcenia jest historyczką, a jej prababka, Elizabeth Aslanian, jest jedną z ocalonych z ludobójstwa. Temat międzypokoleniowej traumy i kwestia pamięci o ofiarach są obecne w rodzinie pisarki od dziesięcioleci, co znacząco wpłynęło na autentyczność jej pisarstwa.

Powieść rozpoczyna się w małej wiosce w Anatolii, do której, po śmierci dziadka, przybywa dwudziestodziewięcioletni Orchan, by pożegnać się ze swoim dede i załatwić kwestie spadkowe. Czeka go przy tym niełatwa konftontacja z ojcem Mustafą, z którym od lat łączą go bardzo oschłe stosunki.
Na miejscu okazuje się, że rodzinny dom Orchana, w którym mieszkają ojciec i ciotka Fatima, został przez dziadka zapisany obcej kobiecie, która żyje w USA. Mężczyzna wyrusza więc w podróż, która, jak możemy się domyślać, zmieni całe jego życie. Wyznania starszej kobiety zmienią zarówno jego postrzeganie przeszłości, jak i plany na przyszłość.
Jednocześnie poznajemy historię Lucine/Sedy, która w 1915 roku wraz z rodziną zamieszkiwała solidny, murowany, dwupiętrowy dom w Anatolii...

Dziedzictwo Orchana jest pięknie napisaną powieścią, której lektura stanowi prawdziwą przyjemność i to pomimo ciężkiego tematu, jaki porusza. Jest to książka, która świetnie się nadaje dla każdego, kto pierwszy raz styka się z tematyką ludobójstwa Ormian. Na przykładzie swoich bohaterów autorka opisała okrucieństwo tej zbrodni popełnionej głównie na kobietach i dzieciach, którzy niczym bydło, pędzeni byli setki kilometrów w upale na pustynię syryjską.
W konwencji, na którą zdecydowała się autorka, powieści raczej lekkiej i dla każdego, Dziedzictwo Orchana zasługuje na najwyższą ocenę. Ja życzyłabym sobie pogłębienia tematu, psychologicznie dopracowanych sylwetek bohaterów i dokładniejszego przedstawienia tematu pamięci. Ale to nie ten rodzaj literatury.

Kolejną książką opisującą te dramatyczne wydarzenia, po którą zamierzam sięgnąć, jest Księga szeptów Varujan Vosganian.

Ocena: 5/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Kocie oko, Margaret Atwood