Update

Podczas gdy ja przebywałam na urlopie, blog przykrył się wirtualnym kurzem...
Nadeszła więc pora na małe podsumowanie ostatnich tygodni, samokrytyczny opis stanu aktualnego czytelnictwa oraz plany na nadchodzące dwa miesiące.

Zaległe recenzje, które będę chciała napisać w pierwszej kolejności:
Wolność, Jonathan Franzen
Guguły, Wioletta Grzegorzewska
Istota zła, Luca D’Andrea
Totalnie nie nostalgia. Memuar, Jacek Frąś, Wanda Hagedorn

Aktualnie czytam 10 książek (!!!) i zamierzam je skończyć jeszcze w lipcu. Tak, zdaję sobie sprawę, że się to nie uda, ale bardzo się postaram :)
Są to: książki-zakupy z czerwcowej podróży po Polsce, wyniki spotkań z Koziołkiem i Łazarewiczem w Gdyni oraz tegorocznego Big Booka (Anglicy na pokładzie i Wanda). Do tego dochodzą dwie książki z biblioteki, które już trzy razy przedłużałam, Joanna Bator, której nie mogę skończyć od kwietniowego spotkania KMK oraz pożyczona od przyjaciółki Aleksiejewicz. Z lewej strony wystają zakładki (m.in. bilet do Muzeum Śląskiego w Katowicach i bilet na Rejs z Helu do Gdyni), a książki ułożone są według postępów w czytaniu: widniejąca na szczycie Wanda, została już przeczytana w 2/3 podczas, gdy Pierony ledwie zaczęłam.

Aby mieć jakąś sensowną perspektywę, ułożyłam sobie stos 12 tytułów, które chciałabym przeczytać w sierpniu i we wrześniu. Wyszedł trzykolorowy. A że na blogach zapanowała ostatnio moda na wybieranie książek według kolorów, to wstrzeliłam się w ten trend :)

Dodatkowo chciałabym napisać parę zdań o tegorocznym Big Booku i podzielić się z Wami wrażeniami z podróży w austriackie Alpy i nad jezioro Garda we Włoszech...

A jak Wam mijają wakacje?

Komentarze

  1. Czekam na Twoje recenzje "Wolności" i "Guguł", na obydwie mam ochotę, na pierwszą po doskonałych "Korektach", na drugą, bo to chyba moje klimaty. Jak Ci się podoba "Wanda"? Mnie się czytało świetnie. Poza tym widzę w Twoim wielkim stosie kilka książek, które pewnie wypadałoby teraz znać, ale... jakoś ostatnio jestem zmęczona nowościami :). Chyba potrzebuję jakiegoś porządnego klasykowego detoksu ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się napisać te zaległe recenzje w najbliższych dniach. "Wolność" była w porządku, ale szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś więcej. Lektura "Korekt" jeszcze przede mną.
      "Wanda" jest świetna, ale ja bez pamięci zakochałam się w "Simonie" i dla mnie jest to dużo lepsza książka. Notabene to właśnie spotkanie z Anną Kamińską było dla mnie jednym z najciekawszych na Big Booku :)
      Też się czuję przygnieciona nowościami, dlatego postanowiłam chwilowo nie kupować książek i trochę uporządkować ten chaos - tak właśnie powstał ten stos. Zobaczymy, na ile uda mi się zrealizować te plany.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. A ja najbardziej czekam na recenzję "Wróżby", którą przeczytałam tylko do połowy, bo nie wyrobiłam się w czasie i musiałam zwrócić ją do biblioteki. U mnie, niestety, nie można przedłużać książek aż trzy razy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa "Wróżby" i mam wobec niej spore oczekiwania, bo dużo o niej czytałam. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
      Jeśli chodzi o przedłużanie, to z jednej strony jest to super, bo nie trzeba się aż tak bardzo przejmować terminami, z drugiej strony oznacza to jednak absolutny brak dyscypliny w czytaniu książek bibiotecznych :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Wanda, Anglicy.., Czasy secondhand zamówione, jadą do mnie. Pozostałe książki mam, ale czytałam tylko część. Mocy przerobowych mi brak.
    Jestem ciekawa Twojej opinii o Oszpicynie i tym Eco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eco pozwala zajrzeć do elitarnego świata profesorów uniwersyteckich, choć trochę mnie drażni jego snobistyczne podejście do świata i ludzi, natomiast "Oszpicyn" bardzo wciąga, "Anglicy" zresztą też.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Ach, mnie wakacje minęły tak, że poza własnym blogiem prawie do internetu nie zaglądałam i dziś nadrabiam Twój Katalog Tytułowy :-)
    Zauważyłam, że kiedy dużo tworzę, to trudno mi przyjmować twórczość innych. Stąd też bardzo mało czytam. Powieści w sumie wcale... Plankton ciągle kończę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Kocie oko, Margaret Atwood