Brick Lane, Monica Ali

W swojej debiutanckiej powieści, która ukazała się w Wielkiej Brytanii w 2002 roku, Monica Ali zaprasza nas do świata zupełnie nam, Polakom, nieznanego. Główna bohaterka Nazneen urodziła się w biednej bangladeskiej wiosce. I tylko cud, albo i niezwykła wola przeżycia, sprawiły, że jej maleńkie serce zaczęło bić. 

W 1985 roku, w wieku osiemnastu lat, Nazneen została żoną obcego, starszego od siebie ponad dwukrotnie mężczyzny i wyjechała z nim do Londynu. Od tego momentu zmieniło się całe jej życie. Jej codzienność ograniczona została ścianami niewielkiego mieszkania socjalnego z widokiem na pozbawione zieleni podwórko i, taki sam jak jej, blok naprzeciwko. Każdy dzień jest podobny do poprzedniego: wypełniają go obowiązki domowe, polegające na obsługiwaniu wymagającego męża oraz wysłychiwaniu jego niekończących się przemówień. Chanu ma mianowicie niezwykle wysokie mniemanie o sobie i własnych umiejętnościach, co przejawia się w snuciu ambitnych planów na przyszłość. Nazneen nie zna angielskiego, bardzo rzadko wychodzi na ulicę, a jeśli już, to zawsze w towarzystwie męża, nigdy sama. Jedną z niewielu rozrywek stanowią dla niej listy od siostry Hasiny. Po kilku latach małżeństwa Nazneen zachodzi w ciążę i rodzi syna. Macierzyństwo dodaje jej odwagi, pomaga poradzić sobie z ogromną tęsknotą za ojczyzną, za siostrą i wszystkim, co kojarzy jej się ze szczęśliwym dzieciństwem.
Niestety szczęście Nazneen nie trwa długo. Jej synek umiera. A czytelnik przenosi się do Bangladeszu i poznaje losy młodszej siostry Nazneen. Hasina złamała islamskie tradycje, dobrowolnie opuściłą najpierw dom rodzinny, a później męża, przez co skazana została na samotne, pełne niebezpieczeństw życie w Dakce, stolicy Bangladeszu.

Mijają lata. Nazneen rodzi dwie córki. Jej mąż Chanu porzuciwszy marzenia o karierze, snuje plany o powrocie do kraju. Nazneen zmieniła się, dojrzała. Podjęła pracę zarobkową, nauczyła się podstaw angielskiego, poznała Karima. Niepostrzeżenie z młodej, zahukanej, wiejskiej, bangladeskiej dziewczyny wyrosła silna kobieta, która w decydującym momencie zawalczy o przyszłość swoją i swoich córek.  

Brick Lane to wyjątkowa książka o potrzebie zrozumienia, o różnicach kulturowych, o życiu na obczyźnie. Jej akcja toczy się powoli, przepełniona jest egzotycznymi smakami i dźwiękami towarzyszącymi Nazneen na każdym kroku. Czasem zachowanie głównej bohaterki wydawało mi się niezrozumiałe, jej decyzje trudne do wytłumaczenia. Ale zawsze okazywało się, że w jej wyborach kryje się mądrość i pewność, że cierpliwością i uporem można osiągnąć nawet najbardziej odległe cele. Jest to powieść o sile i solidarności kobiet, które z dala od ojczyzny, w obcej kulturze, nie znając języka, potrafią zatroszczyć się o siebie i dzieci, nie tracąc przy tym poczucia humoru i optymizmu. Monica Ali w swojej powieści stworzyła wiele interesujących kobiecych postaci. Nie każda z nich jest sympatyczna, ale każda w swoim uporze i wytrwałości godna podziwu.
Polecam!

Ocena: 5+/6

Powieść Brick Lane zaczęłam czytać podczas majowego pobytu w Londynie. Oczywiście wybraliśmy się do East Endu, by odwiedzić tytułową ulicę i zjeść bangladeski obiad. Tak oto Brick Lane wyglądała w maju 2015: 


Okolica Brick Lane miała do niedawna kiepską renomę wśród londyńczyków. Ale około trzech-czterech lat temu stała się niezwykle modna. Oprócz licznych bangladeskich sklepów i restauracji, na ulicy pojawiają się coraz liczniejsze miejsca hipsterskie: kawiarnie, księgarnia. Widoczny w tle po lewej duży brązowy budynek to hala, w której odwywał się festiwal jedzenia: mogliśmy skosztować potraw z wielu zakątków świata. Nieco dalej mieszczą się kultowe second handy z ciuchami, sklep z ubraniami młodych projektantów, a w weekendy odbywa się Brick Lane market. Załapaliśmy się niestety jedynie na jego końcówkę, a szkoda bo widziałam mnóstwo interesujących stoisk.
Ta okolica ma niezwykle interesującą historię. Już w XVII osiedliło się tu sporo emigrantów, byli to głównie francuscy Hugenoci. W tym czasie okolica zasłynęła z tkactwa, krawiectwa i produkcji ubrań. W XIX wieku przybyli na Brick Lane emigranci z Irlandii oraz Żydzi aszkenazyjscy. W drugiej połowie wieku XX rozpoczęła się fala emigracji z Bangladeszu. Generalnie, od zawsze była to okolica zamieszkiwana przez biedną ludność. Świadczą o tym m.in. uboga architektura, czy też budynek przy 59 Brick Lane: zbudowany w osiemnastym wieku jako kosciół, był w późniejszym czasie synagogą, a obecnie jest meczetem. (Źródło informacji: niemiecka wikipedia).

Brick Lane to ulica, którą z pewnością warto odwiedzić podczas bytności w Londynie! A książkę należy przeczytać, bez względu na to, czy w najbliższym czasie wybieracie się do brytyjskiej stolicy, czy nie.



Komentarze

  1. To od Zdrowego Wieśniaka książka! Jest też film.
    Pozdrowienia z Elby!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, od Ciebie :)
      Jak mi się kiedyś napatoczy, to i film chętnie obejrzę.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Czy ja wiem książka dość tragiczna. Jakiś stary facet żeni się z nią i jeszcze ją zamyka. Nie no takie historie nie dla mnie :)
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie jest tragiczna. Pokazuje po prostu inny świat. Świat, którym rządzą niezrozumiałe dla nas zasady. Koniec końców bohaterka otwiera się na zachodnią kulturę i zmienia swoje życie.
      Jak napisałam, warto po tę książkę sięgnąć.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Nowe książki