Weekend wypełniony literaturą, czyli Big Book Festival 2016
Wielką ochotę na udział w festiwalu miałam już rok temu, ale wtedy niestety nic z tych planów nie wyszło.
Wyszło za to teraz i to jak!
Dwa dni pełne spotkań z niezwykłymi ludźmi: pisarzami, pasjonatami i czytelnikami, ludźmi myślącymi podobnie jak ja i wielbiącymi książki i czytanie. Fenomenalna, niewymuszona atmosfera, piękna pogoda, świetna lokalizacja w stylowym pałacu Szustra, otoczenie zieleni i śpiew ptaków - to czynniki gwarantujące wspaniałe duchowe uniesienia :) A do tego TŁUMY czytające, duskutujące, kupujace książki i zadające mądre i przemyślane pytania gościom.
Szkoda jedynie, że bicie rekordu świata w czytaniu pod chmurką odbywało się jednocześnie ze spotkaniami autorskimi. Gdyby było godzinkę wcześniej, albo w przerwie, z pewnością bym dołączyła.
Zapraszam na subiektywne podsumowanie festiwalu.
SOBOTA, 11 czerwca
![]() |
Sobota, 11 czerwca, samo południe. Docieramy do Pałacu, który pięknie się prezentuje wśród zieleni. |
![]() |
Obok czytelni swoje przenośne studio mieli dziennikarze radiowej Trójki: Agnieszka Obszańska, Agnieszka Szydłowska i Michał Nogaś. Jaką oni mają świetną pracę... |

Magdalenia Mołek poprowadziła BARDZO interesującą rozmowę z litewską autorką o polskich korzeniach, historyczką sztuki, doktor Kristiną Sabaliauskaitė. Była to rozmowa pełna pasji, profesjonalnego podejścia do czytelnika i własnej twórczości. Dużo miejsca poświęcono metodyce pracy, roli badań naukowych i faktów historycznych - powieść "Silva rerum" powstawała 15 lat, co w dzisiejszych czasach, jak podkreśla autorka, jest luksusem. Kristina Sabaliauskaitė pięknie mówi po polsku, a jej charyzma i erudycja sprawiają, że można jej słuchać godzinami. Niestety (albo i stety) w big bookowej księgarni zabrakło książki "Silva rerum", która była głównym tematem rozmowy. Ale zdobędę ją przy najbliższej okazji i przeczytam z radością wiedząc, że to dopiero pierwsza część trylogii.
Kolejny gość festiwalu zabrał mnie, i pozostałych słuchaczy, w pasjonującą, choć stawiającą wiele trudnych pytań o kondycję współczesnego świata, podróż do Dehli. Rana Dasgupta jest synem indyjskiego ojca i brytyjskiej matki. Dorastał w Cambridge, studiował m.in. w Oksfordzie, a od 2001 roku mieszka w Dehli. I właśnie temu miastu poświęcił swoją najnowszą reporterską książkę, w której opisuje miasto i społeczeństwo pogrążone w wirze transformacji. Jest to jednocześnie błyskotliwa analiza rozwoju i przyszłości globalnego kapitalizmu.
Na kwadrans uciekłam z Indii, by posłuchać plotek ze średniowiecza serwowanych w oszłamiającej formie przez Elżbietę Cherezińską. Autorka z ogromnym zaangażowaniem i energią opowiadała o bohaterach swoich powieści, a zasłuchani czytelnicy uśmiechali się pod nosem i kiwali głowami. JAK ta kobieta portafi opowiadać! Niestety na tło swoich książek wybrała epokę historyczną, która absolutnie mnie nie kręci. Także po wysłuchaniu ploteczek o Świętosławie, wróciłam do Indii :)
Pod koniec tak pełnego wrażeń dnia organizatorzy zaplanowali prawdziwą reporterską ucztę. Tomasz Sekielski rozmawiał z Łukaszem Orbitowskim, Justyną Kopińską i Przemysławem Semczukiem na temat zła w Polsce. Pytał ich m.in. o doświadczenia i odpowiedzialność dziennikarzy, o to, jak radzą sobie z własnymi emocjami, zwłaszcza po szczególnie trudnych rozmowach. Spotkania ze zbrodniarzami, liczne przykłady popełnianych na przestrzeni lat przestępstw, to tylko dwa z poruszanych w dwugodzinnej rozmowie tematów. Dla mnie gwiazdami tego spotkania byli niewątpliwie Justyna Kopińska oraz prowadzący rozmowę Tomasz Sekielski, który jest bardzo sympatycznym człowiekiem :)
Książkowe podsumowanie pierwszego dnia festiwalu. Wszystkie świeżo nabyte, z autografami
autorów :)
NIEDZIELA 12 czerwca
Drugi dzień Big Booka rozpoczął się dla mnie spotkaniem z jednym z najważniejszych współczesnych północnoafrykańskich pisarzy i intelektualistów. Yasmina Khadra (to pseudonim literacki, na który składają się imiona jego żony, prawdziwe nazwisko to: Mohammed Moulessehoul). Khadra to pisarz i polityk algierski, mieszkający obecnie we Francji. Opowiadał wiele o sytuacji politycznej w Algierii i w innych krajach muzułmańskich, starał się przybliżyć słuchaczom arabską kulturę - tak, jak to robi w swoich książkach. Niezwykle przyjemnie się go słuchało.
Brawa należą się także tłumaczce, której nazwiska niestety nie zanotowałam. W sobotę fenomenalnie tłumaczyła z języka angielskiego rozmowę z Ranem Dasguptą, natomiast w niedzielę mistrzowsko tłumaczyła z francuskiego. Należą się jej ogromne brawa i szacunek za tak świetną pracę!
Yasmina Khadra podpisuje mój egzemplarz swojej książki.
Z argentyńskim pisarzem, autorem monumentalnego reportażu "Głód", Martínem Caparrósem rozmawiał, jak równy z równym, świetnie do spotkania przygotowany Dariusz Rosiak. Panowie poruszali wiele globalnych problemów, które przyczyniają się do tego, że codzienne na świecie tysiące ludzi umiera wskutek wieloletniego niedożywienia. Caparrós fascynująco opowiadał o swojej pracy i podróżach, o spotkaniach z ludźmi, bohaterami swojej książki. Spotkanie przyciągnęło tłumy gości, wszyscy z uwagą i w skupieniu słuchali gościa.
![]() |
Na podpis autora trzeba było czekać ponad godzinę (taka była kolejka). Ale udało się! |
Druga połowa dnia, to już nieco lżejszy kaliber :) Pełna śmiechu i żartów rozmowa Sylwii Chutnik z Magdaleną Parys, o najnowżej książce tej drugiej "Biała Rika". Niestety nie mogłam przysłuchiwać się pogawędce pań w pełnym skupieniu, gdyż pilnowałam, by nie uciekł mi Caparrós. O samej książce czytałam różne opinie, ciekawa jestem, czy mi się spodoba.

![]() | |||||
Inaczej niż na zdjęciu, w realu obie panie się przyjaźnią i stanowią bardzo zgrany duet. Tylko pozowanie do wspólnej fotografii jakoś im nie szło... :) |
Na koniec stos podsumowujący drugi dzień festiwalu. Generalnie nie jestem łowczynią autografów, ale wszystkie spotkania były tak inspirujące i ciekawe, że koniecznie chciałam zabrać do domu książki i wspomnienia w postaci podpisu danego autora.
Co jeszcze mogę dodać? Było wspaniale, i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to w przyszłym roku po raz drugi wybiorę się do Warszawy na big Book Festiwal!!! A i Wam serdecznie polecam. To prawdziwe święto literatury, jej twórców i czytelników!
Wygląda na to, że brałaś udział we wspaniałym wydarzeniu! Aż chciałoby się w nim samemu uczestniczyć :)
OdpowiedzUsuńSuper wydarzenie, aż zazdroszczę, że mogłaś tam być :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, Wy też możecie tam być za rok!
Już teraz można zacząć snuć big bookowe plany....