Siostra, Rosamund Lupton

Ten thriller został wydany w Polsce w 2012 roku i był wtedy obecny na bardzo wielu blogach. Większość czytelników zachwycała się tą książką gorąco ją polecając. Dopisałam ją wtedy na listę "do przeczytania", a niedawno nadarzyła się w końcu okazja, by sprawdzić, o co ten cały szum.

Główną bohaterką jest trzydziestoparoletnia Angielka o imieniu Beatrice, która na wiadomość o zagninięciu siostry przylatuje do Londynu z USA, gdzie robi karierę zawodową i planuje zamążpójście. Kilka dni później zostaje odnalezione ciało siostry, a policja jest przekonana, że Tess popełniła samobójstwo. Jednak Beatrice ani przez moment w to nie wierzy i podejmuje własne śledztwo.
Krok po kroku poznaje tajemnice młodszej siostry, jej znajomych i codzienne życie. Beatrice wprowadza się do mieszkania Tess, podejmuje pracę w pubie, w którym pracowała siostra i zaprzyjaźnia się z Kasią, bliską koleżanką zmarłej. Choć jej działania momentami są chaotyczne i impulsywne, to dzięki żelaznej konsekwencji stopniowo zbliża się do rozwiązania zagadki. Jej zachowanie nosi znamiona obsesji: życie prywatne Beatrice staje na głowie, a jej jedynym celem staje się wykrycie mordercy Tess.

Cała historia jest opowiedziana w formie zeznań Beatrice, które kobieta musiała złożyć na policji tuż po dramatycznym finale całej historii, co od początku pozwala nam założyć, że wyjdzie cało ze wszystkich opresji. Jej relacja jest bardzo osobista, obfituje w emocjonalne wątki rodzinne i zdradza przemyślenia kobiety, które towarzyszyły jej podczas miesięcy, które upłynęły od śmierci siostry.

Książkę czyta się dość szybko, napisana jest sprawnie, choć niektóre fragmenty nieco się dłużyły. Autorka starała się pogłębić sylwetki postaci i podjęła próby psychoanalizy ich zachowań, tym niemniej są to dość powierzchowne próby, dopasowane do oczekiwań masowego czytelnika thrillerów.
Książka dobra na wieczór lub do zabrania w podróż, ale żadna rewelacja.

Ocena: 4/6

Komentarze

  1. Straszliwie zawiodła mnie ta powieść. Kompletnie nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jakie powinno towarzyszyć podczas czytania thrillera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie zawiodła, bo nie miałam wysokich oczekiwań, ale i nie wywarła na mnie szczególnego wrażenia. Myślę, że szybko o niej zapomnę.

      Usuń
  2. Czytałam jakiś czas temu i pamiętam, że wtedy bardzo mi się ta książka podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tym razem mamy odmienne wrażenia po lekturze :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Kocie oko, Margaret Atwood