Klinika kukieł, Agnieszka Kacprzyk

Bloga Agnieszki Kacprzyk Promyczkowo czytam z wielką przyjemnością od kilku lat i bardzo mi z jej podejściem do życia po drodze. Uwielbiam też niezwykle bogaty i plastyczny język, jakim się posługuje opisując swoją codzienność.
Nic więc dziwnego, że gdy zobaczyłam w bibliotece książkę jej autorstwa, bez wahania postanowiłam ją wypożyczyć.

Klinika kukieł to opowieść o górskiej wędrówce po ukraińskich Karpatach sześciorga znajomych, studentów z Poznania, trzech dziewczyn i trzech młodych mężczyzn. Przyjaciele zamierzają spędzić dwa tygodnie wędrując po odludziu, zdani jedynie na siebie nawzajem.
Nieustanne zmagania z naturą i własnymi słabościami sprawiają, że osoby, które wydawały się znajome, nagle pokazują inną twarz. Pozornie nieznaczące rozmowy, czy przelotne dotknięcia nabierają głębszego znaczenia. Z czasem w grupie dochodzi do nieporozumień, wszyscy są rozdrażnieni, napięcie wisi w powietrzu. Dość powiedzieć, że ich wyprawa kończy się wcześniej niż planowano.
Jednak nie ma w tej powieści dramatycznych zwrotów akcji, wręcz przeciwnie: wszystko rozgrywa się na płaszczyźnie emocji i skomplikowanych międzyludzkich stosunków.

Szczerze mówiąc Klinika kukieł mnie rozczarowała. I akcją, z której nic nie wynika i bohaterami, którzy nie dają się lubić, ani nawet zrozumieć. Ale najbardziej rozczarował mnie język. Najlepiej opisujące go słowo to "przedobrzony". Czytając miałam nieodparte wrażenie, że każde zdanie było wielokrotnie poprawiane i dopracowywane. Niestety autorka osiągnęła efekt przeciwny do zamierzonego: momentami czytelnik brnie przez tekst, jak przez głęboki, ciężki śnieg...
W dodatku można znaleźć w powieści kilka zdań, które kompletnie nie pasują do reszty, np. "to, co króliki lubią najbardziej". Ponadto niektóre monologi bohaterów czy opisy narratora tak się zapętlają, że nie wiadomo zupełnie o co chodzi.

Powieść wydana została siedem lat temu. Od tamtej pory Agnieszka została mamą i wiele się w jej życiu zmieniło. Z lektury bloga wiem, że pracuje nad kolejną powieścią. Jestem jej niezmiernie ciekawa.

Ocena: 3/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Ostatni kucharz chiński, Nicole Mones