Silva rerum, Kristina Sabaliauskaitė

Silva rerum zaczęłam czytać podczas letniego
pobytu w Wilnie - jej akcja dzieje się głównie w tym
mieście, tylko ponad trzysta lat temu
Gdy powieść ukazała się na Litwie w 2008 roku, szybko stała się bestsellerem, a przewodnicy oprowadzali ciekawskich po Wilnie śladami jej bohaterów. Obecnie emocje nieco już opadły, ale po książkę Sabaliauskaitė nadal zdecydowanie warto sięgnąć.

Silva rerum (z łaciny dosł. las rzeczy) to rodzinna księga, w której członkowie rodzin szlacheckich zapisywali ważne wydarzenia: te istotne dla życia kraju, jak i te drobne, codzienne.
W podobnym stylu napisana została powieść Sabaliauskaitė. Pozbawiona dialogów trzecioosobowa narracja szczegółowo przedstawia losy siedemnastowiecznej polskiej rodziny Narwojszów, małżeństwa Elżbiety i Jana Macieja oraz ich dzieci, Urszuli i Kazimierza.

Książka przenosi czytelnika w czasy po najazdach kozackich, jej akcja rozpoczyna się w 1659 roku w dworku szlacheckim w Milkontach. Sielskie dzieciństwo bliźniąt, choć naznaczone śmiercią młodszej siostry, upływa głównie na zabawie i nauce w rodzinnym majątku na prowincji. Od najmłodszych lat dzieci uczone są odpowiedzialności i mądrego gospodarowania, od którego zależy życie wielu rodzin pracujących dla Narwojszów. Pragnienie nastoletniej Urszuli, by wstąpić do zakonu, skłania rodzinę do dłuższego wyjazdu do Wilna. Podczas gdy ona przygotowuje się do nowicjatu, a następnie znika w murach klasztornych, Kazimierz poznaje uroki hulaszczego, studenckiego życia: zawiera nowe przyjaźnie i zdobywa pierwsze doświadczenia seksualne.

Dawno nie miałam w rękach książki, której czytanie sprawiałoby mi tak ogromną przyjemność. Powieści, której kunsztowny, bogaty język sprawiał mi, jako osobie kochającej literaturę, najczystszą radość. Autorka doskonale wykreowała swoich bohaterów i bohaterki. Są to postacie różnorodne, z których każda ma swoje ambicje i plany, a wszyscy poszukują szczęścia, choć każdy w inny sposób. Mnogość historycznych detali, dokładne opisy ówczesnych obyczajów, strojów i codziennego życia w Wilnie dowodzą olbrzymiej wiedzy i erudycji autorki i są z pewnością efektem wielogodzinnego studiowania materiałów źródłowych. Mimo braku dialogów akcja płynie wartko i wciąga tak mocno, że trudno się od tej książki oderwać.
I choć znalazłam fragmenty zbyt współczesne, jak np. przemyślenia Elżbiety na temat jej roli jako matki i żony, jakich nie powstydziłyby się współczesne feministki, a zakończenie bardzo trąci bollywodzkim sentymentalizmem, nie zmienia to faktu, że całość wypada świetnie.
Silva rerum jest prawdziwą literacką perełką; powieścią, której miłośnicy historii i dobrej literatury nie powinni przegapić!

Czytajcie, bo warto!

A już niebawem, po bardzo długiej przerwie, ukaże się tom drugi rodzinnej księgi. Nie mogę się doczekać :)

ocena: 5+/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Ostatni kucharz chiński, Nicole Mones