Niewidzialni, Roy Jacobsen

Jak ja uwielbiam TAKIE powieści: surowy, morski klimat i opis życia zwyczajnych ludzi, których codziennością kieruje pogoda i zmieniające się pory roku. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak to bardzo dobra literatura. Zachwycająca!

W tej książce niewiele się dzieje: na maleńkiej wyspie Barrøy położonej u wybrzeży północnej Norwegii żyje pięcioosobowa rodzina
Barrøy, której dnie wypełnia ciężka praca umożliwiająca przetrwanie. Członkowie rodziny są na siebie skazani i każdy z nich ma ściśle określone zadania do wypełnienia – tylko dzięki zgodnej współpracy są w stanie odpowiednio przygotować się do nadchodzącej zimy.
Upływające lata stopniowo przynoszą zmiany, nie tylko w norweskim społeczeństwie, ale i na małej wyspie. Kolejne pokolenia stają na czele maleńkiej wspólnoty, która kieruje się własnymi zasadami. I choć jej członkowie żyją w oddaleniu od stałego lądu, wydawałoby się, że w pełnej izolacji, to właśnie stamtąd nadchodzi nowe.

Książka Jacobsena została napisana cudownym, prostym językiem i nie sposób się od niej oderwać. Jest to jedna z tych opowieści, której lektura stanowi najwyższą przyjemność. Autor w wyjątkowy sposób opisuje zwykłe, codzienne czynności, jak naprawianie sieci, oporządzanie zwierząt czy proste przyjemności bohaterów. Uniwersalna w wymowie, piękna i bardzo wciągająca opowieść o więzach rodzinnych, sile natury i poczuciu odpowiedzialności zawiera w sobie także silne elementy feministyczne. Trzy bohaterki: Maria, Barbro i najmłodsza Ingrid to silne kobiety, które potrafią walczyć o swoje i w kluczowych sytuacjach przejąć odpowiedzialność za innych. Istotną rolę odkrywają w Niewidzialnych także zmiany pokoleniowe: każda kolejna generacja mieszkańców Barrøy wpływa na kształt wyspy, wprowadzając zmiany i ulepszenia, które mają na celu ułatwienie życia i podwyższenie przychodów rodziny.

Bardzo przypominała mi ta powieść Kroniki portowe Annie Proulx, które uwielbiam. Serdecznie polecam tę skandynawską historie i nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

Ocena: 6/6

Komentarze

  1. I ja lubię takie książki i mam ją na oku. A Kroniki portowe też mnie zachwyciły ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz koniecznie przeczytać "Niewidzialnych". Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Wow, jak wysoko oceniłaś. Koniecznie muszę przeczytać. Kroniki portowe uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bo to naprawdę świetna literatura jest :)
      Bardzo warto, moim zdaniem. Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Nowe książki