Poetka i książę, Manuela Gretkowska

Kocham Agnieszkę Osiecką za jej cudowne teksty piosenek. Spędziłam w sumie setki godzin słuchając i śpiewając (bo wiele z nich znam na pamięć) – zawsze pełna podziwu dla niebywałego talentu ich autorki.
Z pewnością z myślą o takich osobach jak ja powstała ta książka, szumnie reklamowana jako „Pierwsza powieść o Agnieszce Osieckiej”.
Napisana przez Manuelę Gretkowską, wydana w przepięknej okładce, zapowiadała się niezwykle obiecująco. Jednak przed wrzuceniem jej do koszyka księgarni internetowej zerknęłam na oceny czytelniczek i czytelników oraz ich pierwsze opinie i mój zapał nieco ostygł. Zamiast kupować, książkę pożyczyłam od koleżanki i mogę tylko stwierdzić: całe szczęście...

Poetka i książę opisuje krótki epizod z życia Agnieszki Osieckiej obejmujący pobyty w Londynie i w Paryżu w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, a także jej przelotną znajomość z Jerzym Giedroyciem. Powieść ta jest tak naprawdę jedną wielką insynuacją – wyobrażeniem Gretkowskiej na temat tego, co może kiedyś ewentualnie się zdarzyło... Zapowiadana w opisie książki „miłość” między Osiecką a Giedroyciem jest jedynie fascynacją, zauroczeniem, albo nawet przelotną znajomością młodej dziewczyny z Polski ze starszym mężczyzną żyjącym na emigracji.

Nie podobał mi się egzaltowany styl autorki, pełen domysłów i przypuszczeń. Za dużo tu abstrakcji, swobodnych powiązań zdarzeń i zabaw słowem, a za mało treści, autentycznych wydarzeń, czegoś, co czytelnikowi na dłużej pozostałoby w głowie. Urywane wątki, chaotyczne myśli bohaterów ciężko złożyć w całość.     

Jedyne, co mi się w tej powieści naprawdę podobało, to klimat londyńskiego domu ciotki Agnieszki, który wydał mi się bardzo autentyczny. Reszta do mnie nie przemówiła. Niestety.

Ocena: 3+/6

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Nowe książki